kultura
Quentin Tarantino został przyłapany na pisaniu scenariuszy w szkole. Mama ukarała go i wyśmiała mówiąc, że jego kariera się już skończyła. Quentin obiecał, że matka nie zobaczy ani centa jeśli w przyszłości odniesie sukces. Do dziś dotrzymuje słowa.
czytaj dalej
Quentin Tarantino oznajmił w podcaście "The Moment", że zgodnie z obietnicą nie przekazał swojej matce "ani centa" ze swojej fortuny. Na tę decyzję wpłynęła postawa jego matki, która w dzieciństwie Tarantino umniejszała jego talent i wątpiła w umiejętności pisarskie.
Dodano: 13.08.2021
autor: Jackson
Dokładnie 9 lat temu odszedł Robin Williams, który był uznawany za jednego z najzabawniejszych komików świata. Rzadka choroba doprowadziła go do samobójstwa. Jego śmierć przypomina o chorobach psychicznych.
czytaj dalej
Jeśli potrzebujesz wsparcia zadzwoń na antydepresyjny telefon zaufania Fundacji ITAKA: 22 484 88 01. Pamiętaj w sytuacji zagrożenia życia zawsze dzwoń na numer alarmowy 112!
Dodano: 11.08.2021
Dodano: 11.08.2021
Dodano: 11.08.2021
autor: Jackson
Dodano: 08.08.2021
autor: Jackson
Dodano: 07.08.2021
autor: Jackson
Dodano: 07.08.2021
autor: Jackson
Dodano: 05.08.2021
autor: Jackson
Najstarsza sprzedawczyni w Krakowie ma 92 lata i ciągle pracuje. Pani Janina Bajek zaczęła pracować jako sprzedawczyni szczawu w wieku 9 lat.
czytaj dalej
Obecnie pani Janina prowadzi sklep ze sprzętem elektrycznym oraz obuwiem na ulicy Kalwaryjskiej w Krakowie. W tym miejscu prowadzi swój biznes już od 46 lat.
„Zaczęłam pracować, gdy miałam dziewięć lat. Ojciec poszedł na wojnę, więc trzeba było się wziąć do roboty. Sprzedawałam szczaw, który zbierałam nad Rudawą. Później koleżanki przynosiły mi dętki do roweru, składałam je z wentylami i sprzedawałam. Kupowałam też dętki samochodowe, cięłam na krótkie, cienkie, żeby nadawały się do piłeczek, majtek, na podwiązki. Wojna, nic przecież wtedy nie było. Oprócz tego zbierałam do domu węgiel, który wyrzucali kolejarze na tory. Jak już byłam starsza, chodziłam po wsiach i sprzedawałam sacharynę, tytoń, włóczkę, podeszwy pod buty. To wszystko miałam w plecaku jako dwunastoletnia dziewczynka. Działałam na zasadzie handlu wymiennego. Biedni byli ci ludzie, chaty ledwo stały, wszędzie błoto po kolana, a nigdy mnie nie oszukali” - opowiada pani Janina w wywiadzie dla krowoderska.pl.
„Zaczęłam pracować, gdy miałam dziewięć lat. Ojciec poszedł na wojnę, więc trzeba było się wziąć do roboty. Sprzedawałam szczaw, który zbierałam nad Rudawą. Później koleżanki przynosiły mi dętki do roweru, składałam je z wentylami i sprzedawałam. Kupowałam też dętki samochodowe, cięłam na krótkie, cienkie, żeby nadawały się do piłeczek, majtek, na podwiązki. Wojna, nic przecież wtedy nie było. Oprócz tego zbierałam do domu węgiel, który wyrzucali kolejarze na tory. Jak już byłam starsza, chodziłam po wsiach i sprzedawałam sacharynę, tytoń, włóczkę, podeszwy pod buty. To wszystko miałam w plecaku jako dwunastoletnia dziewczynka. Działałam na zasadzie handlu wymiennego. Biedni byli ci ludzie, chaty ledwo stały, wszędzie błoto po kolana, a nigdy mnie nie oszukali” - opowiada pani Janina w wywiadzie dla krowoderska.pl.
Źródło: www.onet.pl
Dodano: 04.08.2021
autor: MarcinZbezu
Dodano: 04.08.2021