news


Morning Star News otrzymało dziesiątki takich wiadomości od chrześcijan z różnych regionów Nigerii.



Neuralink planuje umieszczać przewód USB-C w głowach swoich klientów. Założenie jest takie, aby za pomocą tego kabla można było połączyć urządzenie zainstalowane w czaszce do zewnętrznego urządzenia typu wearable, które będzie przesyłało i otrzymywało sygnały na zewnątrz.
W wielu wywiadach Elon Musk przekonywał, że opracowane przez firmę urządzenie będzie w stanie „rozwiązać” problemy związane z wieloma schorzeniami mózgu czy układu nerwowego, skutecznie leczyć pacjentów po udarach czy z chorobą Alzheimera.


Skąd jednak takie wnioski. Dział analityczny uniwersytetu przygląda się panującym trendom już od 1972 roku. W kręgu ich zainteresowań leży również częstotliwość, z jaką spółkują ludzie żyjący na świecie. Dotyczy to oczywiście również młodszych osobników płci męskiej, o których dzisiaj mowa.
Z porównania danych na przestrzeni lat wynika, że częstotliwość, z jaką faceci uprawiają seks znacznie spadła. Aż jedna czwarta badanych nie miała kontaktu seksualnego w ciągu ostatniego roku, z czego wielu z nich nie skończyło jeszcze 30 lat. To jednak nic! Ankietowani w wieku 18-29 powiedzieli, że nie uprawiali seksu więcej niż dwa razy w ciągu ostatnich 10 lat.
Inaczej sprawy mają się u kobiet. U nich seks pojawia się w życiu znacznie częściej. Zaledwie 18% kobiet w wieku 18-29 nie miało żadnego zbliżenia w ciągu ostatniego roku. Dobrze, porówćmy jednak do mężczyzn. Co jest powodem ich wstrzemięźliwości?
Zdaniem ekspertów przyczyniają się do tego gry komputerowe oraz social media. Chłopcy w tym wieku nie mają tyle czasu na szukanie potencjalnej partnerki. Ich rozrywka nie wiąże się z dużą szansą znalezienia kogoś, z kim mogliby iść do łóżka. Kiedyś wyglądało to nieco inaczej, ponieważ więcej się wychodziło, mniej czasu spędzało w domu, a więc rosły szanse na spotkanie tej jedynej, albo chociaż przygody na jedną noc.
Dzisiaj niestety Facebook, YouTube, Twitter oraz Fortnite stoją między młodymi mężczyznami i kobietami. Te drugie przegrywają nierówną walkę o względy swoich wybranków, ponieważ bardziej liczą się wirtualne przygody.



Pan Dariusz to ciężko chory człowiek. Mężczyzna w 2010 roku doznał poważnego urazu głowy, w wyniku którego zmagał się z dwoma torbielami mózgu. Kontuzja sprawiła, że cierpiący codzienne katusze pacjent nie mógł pracować, a jego egzystencja wiązała się z omdleniami, bólem i innymi uciążliwymi dolegliwościami. Pan Darek znalazł skuteczny sposób na ulżenie sobie w cierpieniu – leczył się medyczną marihuaną.
Terapia konopiami była jednak w Polsce nielegalna, pacjent był na łasce dilerów, którzy często oferowali podejrzany susz o niskiej jakości. Zdesperowany mężczyzna postanowił skorzystać z szansy, która się pojawiła i kupić pokaźny zapas, traktowanego jak narkotyk, lekarstwa w okazyjnej cenie. Ta eskapada wiązała się z wyjazdem do innego miasta. Mężczyzna został jednak złapany przez policję i potraktowany jak diler, a nie pacjent.



"Czuję się rzucona na pożarcie. Serio. Wszyscy mają mnie w d**ie. Nauczyciele nie są warci inwestowania w środki ochrony. Jak będzie źle, to po prostu złożę wymówienie. I nie wrócę, bo miarka się przebrała. To będzie moja forma strajku. Skoro ja nie obchodzę edukacji, edukacja przestanie obchodzić mnie" - mówi serwisowi Onet.pl nauczycielka pracująca w szkole podstawowej.
ZNP podało pierwsze dane, z których wynika, że z pracy zrezygnowało już prawie 1000 pedagogów, a codziennie liczba ta się powiększa. Pracownicy oświaty podkreślają, że ich rezygnacje nie są spowodowane tylko trwającą pandemią, ale również tym, że coraz wiecej osób nie wierzy w koronawirusa. Rodzice dzieci przychodzą do nauczycieli z pretensjami i awanturami, że dzieci muszą nosić maski czy dezynfekować ręce.






