Ruszają restauracje, puby, sklepy, kawiarnie, stoki - to efekt pierwszych godzin akcji #otwieramy, która swoim zasięgiem w szybkim tempie obejmuje cały kraj.
"Widzimy, że lawina ruszyła. Podhale ruszyło, ruszył Śląsk, ruszą też kolejne regiony. Oczywiście nie wszyscy przedsiębiorcy włączają się do szerszych akcji. Niektórzy robią to na własną rękę. Skala buntu jest trudna do oszacowania" - mówi Michał Wojciechowski z partii Strajk Przedsiębiorców.
Strajk i zapowiedziane otwarcie biznesów związane są z bezprawnym ograniczeniem ich działania przez Polski rząd oraz brak wsparcia dla zamkniętych firm.
W odpowiedzi na akcję i zapowiedź otwierania biznesów rząd zapowiedział zakrojoną na szeroką skalę kontrolę firm oraz wysokie kary sięgające 30 tysięcy złotych.

Zobacz również
W 1951 roku Walt Disney podjął decyzję, która nieświadomie zmieniła życie Thelmy Howard, kobietry, która pochodziła z biednej, wielodzietnej rodziny. Walt Disney Zatrudnił ją jako pomoc domową i kucharkę - i na kolejne 30 lat stała się ona częścią domu Disneyów. Nie tylko prowadziła gospodarstwo, lecz także zbudowała bliską więź z rodziną, stając się kimś więcej niż pracownikiem. Wyjątkowym elementem tej relacji były prezenty, które Walt Disney wręczał jej co roku na Boże Narodzenie i urodziny. Doceniając jej lojalność i oddanie, podarowywał Thelmie akcje swojego studia filmowego. Gest ten okazał się znacznie cenniejszy, niż ktokolwiek mógł przypuszczać. Thelma nie sprzedała ani jednej akcji - przechowała je wszystkie, obserwując, jak imperium Disneya rośnie. Z czasem akcje nabrały ogromnej wartości i w chwili śmierci Thelmy jej majątek przekraczał 9 milionów dolarów. To, co zaczęło się jako drobny świąteczny prezent, stało się wielką fortuną.

We wtorek, 23 grudnia, monitoring prowadzony przez Wody Polskie uchwycił nietypowe zjawisko w Odrze. W rejonie Mostu Pionierów w Szczecinie kamery zarejestrowały dwa morskie ssaki pływające w rzece.
Jak poinformował w mediach społecznościowych zoolog i członek Państwowej Rady Ochrony Przyrody Robert Maślak, były to delfiny zwyczajne — gatunek, który w Bałtyku pojawia się jedynie sporadycznie.
