TVP ogłosiła, że Polska weźmie udział w Eurowizji. Nadawca podkreślił, że mimo silnych emocji związanych z konkursem, jego przestrzeń powinna pozostać „zarezerwowana przede wszystkim dla muzyki”. Władze telewizji zwróciły uwagę, że obecna sytuacja budzi wyjątkowo duże napięcia, jednak decyzja o kontynuowaniu udziału została podjęta większością głosów w obrębie EBU.
Ta dziewczyna pochodzi z Teksasu, ma 27-lat i waży już 315 kilogramów! Jej marzeniem jest zostać najgrubszą kobietą na świecie. Ciągle tyje.
Dziewczynie w spełnieniu „marzenia” kibicuje jej chłopak, Sid. Mężczyzna najwyraźniej kocha jej kształty i perspektywę dalszego tycia. Codziennie karmi swoją dziewczynę i podaje jej min. 8000 kalorii. Dziewczyna waży już tak dużo, że ma spory problem z normalnym funkcjonowaniem. Wraz z chłopakiem szukają łóżka, które miałoby wbudowaną toaletę.
Monica, bo tak ma na imię kobieta, twierdzi, że dopiero gdy na liczniku zobacz 450 kg, poczuje się spełniona:
"Chcę ważyć 450 kilogramów. Dopiero wtedy poczuję się spełniona i szczęśliwa. Wszyscy będą mi usługiwać, a ja będę tylko leżeć. Jest też to nasza fantazja erotyczna. Dużo na ten temat rozmawiamy i świetnie dogadujemy się w tej kwestii. Zmierzamy do tego samego celu. Gdy zjem naprawdę spory obiad, to Sid musi pomagać mi się przekręcać, bo sama nie daję już rady".

Zobacz również
Czy naprawdę 40% ludzi uratowałoby psa zamiast obcej osoby?
To popularna teza krążąca w sieci — i faktycznie ma swoje źródło w nauce. Chodzi o badanie Topolski et al., „Choosing Between the Emotional Dog and the Rational Pal” (2009), w którym uczestnikom przedstawiano różne hipotetyczne scenariusze ratunkowe.
Najważniejsze jest jednak to, kogo dokładnie badani mieli uratować. Wyniki pokazują wyraźnie, że decyzje ludzi zależały nie tylko od tego, że chodziło o obcą osobę, lecz przede wszystkim od relacji ze zwierzęciem — a więc o to, czy pies był własny. To właśnie przy własnym psie część osób deklarowała wybór psa ponad nieznajomym człowiekiem.
Liczyły się też inne czynniki, m.in. wiek osoby zagrożonej.
Kiedy w dylemacie pojawiało się dziecko, odsetek osób wybierających psa spadał drastycznie, praktycznie do zera.
Gdy chodziło o dorosłego obcego — liczby rosły.
Gdy zagrożona była osoba starsza — jeszcze bardziej wzrastała skłonność do ratowania własnego zwierzęcia.
? Co z tego wynika?
• Ludzie mają silną, emocjonalną więź ze swoimi psami.
• To właśnie własne zwierzę zmienia moralne priorytety w hipotetycznych scenariuszach.
• Przyjęte „40%” — zmienia się wraz z kontekstem: wiekiem osoby, stopniem znajomości, a nawet sposobem sformułowania pytania.
A jak wy byście się zachowali? Jeśli w hipotetycznej sytuacji moglibyście wybrać uratowanie całkowicie nieznajomego człowieka, albo waszego zwierzaka?


