
Arcybiskup i przewodniczący Episkopatu Polski - Stanisław Gądecki, uważa, że niemal każdy serial na Netflixie promuje homoseksualizm, hedonizm i rozwiązłość.

czytaj dalej
Stanisław Gądecki udzielił wywiadu Katolickiej Agencji Informacyjnej w związku z trwającym od kilku tygodni Strajkiem Kobiet. W związku z udziałem w protestach wielu młodych ludzi Gądecki został zapytany, w jaki sposób kościół ma trafić w dzisiejszych czasach do młodego pokolenia w Polsce.
"Dzisiaj, w dobie drugiej rewolucji komunikacyjnej, niemalże każdy serial dla młodzieży na Netflixie zawiera promocję homoseksualizmu, hedonizmu i rozwiązłości. Przeciwnicy wykorzystują obficie kanały dystrybucji treści i formowania sumień, które są mało używane w Kościele" - powiedział abp Gądecki.
Hierarcha uważa, że popularne wśród młodych osób platformy i aplikacje (Facebook, Instagram, Twiter, Youtube, Netflix), gry czy filmy są nośnikami kodu kulturowego, który został zdominowany przez "marksistów kulturowych, którzy konsekwentnie realizują program formowania posłusznego nowym ideom człowieka".
"Dzisiaj, w dobie drugiej rewolucji komunikacyjnej, niemalże każdy serial dla młodzieży na Netflixie zawiera promocję homoseksualizmu, hedonizmu i rozwiązłości. Przeciwnicy wykorzystują obficie kanały dystrybucji treści i formowania sumień, które są mało używane w Kościele" - powiedział abp Gądecki.
Hierarcha uważa, że popularne wśród młodych osób platformy i aplikacje (Facebook, Instagram, Twiter, Youtube, Netflix), gry czy filmy są nośnikami kodu kulturowego, który został zdominowany przez "marksistów kulturowych, którzy konsekwentnie realizują program formowania posłusznego nowym ideom człowieka".
Źródło: www.wirtualnemedia.pl

Dodano: 14.11.2020
autor: MarcinZbezu
Zobacz również

W Chinach kamery z rozpoznawaniem twarzy wykrywają pieszych przechodzących przez ulicę w niedozwolonych miejscach. Ich twarze i dane trafiają do rankingu widocznego dla wszystkich, a “punkty zaufania” są automatycznie potrącane z cyfrowych portfeli.

czytaj dalej
W Chinach znajduje się przeszło 600 mln kamer bezpieczeństwa. Wizerunek obywateli, którzy łamią przepisy, są wyświetlane publicznie w celach "wychowawczych". Punkty można też stracić za jedzenie w metrze, czy nieposprzątanie po psie, a zarobić np. za śpiewanie pieśni komunistycznych albo donosicielstwo.

Dodano: 16.09.2025
Dodano: 16.09.2025
Dodano: 16.09.2025
Dodano: 16.09.2025
Dodano: 16.09.2025