W zeznaniach opisano, że mężczyźni podpierali nieboszczyka, by wyglądał na żywego. Niezwykła seria wydarzeń rozpoczęła się, gdy jeden z mężczyzn wszedł na pocztę prosząc o wydanie emerytury dla starszego znajomego. Odmówiono mu, a pracownicy poinformowali go, że emeryt będzie musiał być obecny przy przekazaniu pieniędzy.
Mężczyzna wrócił wkrótce z dwoma innymi mężczyznami, z których jeden był po sześćdziesiątce i wydawał się być "podpierany" przez dwóch pozostałych. Młodsi mężczyźni poprosili o wypłatę emerytury.
Pracownik poczty nie wydał gotówki i nabrał podejrzeń, postanowił wezwać policję, dwaj mężczyźni uciekli z miejsca zdarzenia, porzucając ciało.
Policja przekazała informacje, że bada wszystkie okoliczności związane z niewyjaśnioną śmiercią starszego mężczyzny w rejonie Carlow.
Kobieta mieszkająca obok poczty powiedziała, że jej córka widziała dwóch mężczyzn wnoszących zmarłego do budynku pocztowego. „Moja córka wychodziła z domu i powiedziała, że mężczyzna wyglądał źle, a jego stopy wlokły się po ziemi".
Całą sprawę skomentował również burmistrz Carlow, radny Fianna Fáil Ken Murnane: „Byłem całkowicie zszokowany, gdy usłyszałem o tym, co się stało. Nie mogę uwierzyć, że ktokolwiek zrobiłby coś takiego".

Zobacz również
W połowie grudnia zwierzę zostało odnalezione w schronisku w Newland. Jej tożsamość udało się potwierdzić dzięki mikroczipowi, który pozwolił szybko ustalić właścicieli.
— „Wczoraj trafiła do nas jako bezdomna kotka. Podczas skanowania okazało się, że ma mikroczip. Po ustaleniu szczegółów dowiedzieliśmy się, że zaginęła po huraganie Helene — 443 dni temu. Dziś, po tak długim czasie, w końcu wróciła tam, gdzie jej miejsce, i została ponownie połączona ze swoją rodziną” — poinformowało schronisko Avery Humane Society.
Przy okazji pracownicy schroniska zwrócili uwagę na ogromne znaczenie mikroczipów, które w takich sytuacjach często okazują się kluczowe dla szczęśliwego zakończenia historii zagubionych zwierząt.
