Warto jednak pamiętać, że nic takiego jak "najbardziej depresyjny" dzień w roku nie istnieje. Początkowo Cliff Arnall wymyślił ten dzień na potrzeby reklamy jednego z biur podróży. Teoria ta została oparta o pseudonaukowy wzór. Arnall nie spodziewał się, że jego pomysł zdobędzie tak dużą popularność i będzie powtarzany przez media na całym świecie co roku.
"Pierwotnie zostałem poproszony o wymyślenie czegoś, co rozumiałem jako najlepszy dzień do zarezerwowania letniej wycieczki, ale gdy zacząłem myśleć o tym, co motywuje do rezerwacji urlopu, przypominać sobie, co tysiące osób mówiły mi o zarządzaniu stresem, były czynniki wskazujące na trzeci poniedziałek stycznia jako szczególnie depresyjny... Ale wypuszczenie tego w świat nie było zbyt pomocne. Twierdzenie, że to najbardziej depresyjny dzień w roku, to niemal samospełniająca się przepowiednia." - Cliff Arnall dla "The Telegraph.

Zobacz również
Olga Malinkiewicz — autorka przełomowej, niskotemperaturowej metody produkcji elastycznych ogniw perowskitowych — przez lata uchodziła za jedną z największych nadziei polskiej nauki. Jej odkrycia przyniosły jej prestiżowe nagrody w kraju i za granicą, a w 2016 roku została odznaczona przez prezydenta Andrzeja Dudę Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, w uznaniu za wkład w rozwój technologii fotowoltaicznych.
Dziś jednak jej historia przybrała dramatyczny wymiar. Sama badaczka twierdzi, że wskutek nadużycia zaufania i działań biznesowych partnerów straciła kontrolę nad stworzoną przez siebie firmą oraz nad innowacyjną technologią. Obciążona milionowymi zobowiązaniami, zabezpieczonymi własnym majątkiem, walczy nie tylko o dorobek życia, ale i o możliwość przedstawienia publicznie swojej wersji wydarzeń.
Punktem kulminacyjnym sporu była niedawna rozmowa w studiu Kanału Zero, gdzie Malinkiewicz skonfrontowała się z Dawidem Zielińskim — inwestorem kojarzonym z Columbus Energy. W trakcie programu padły z jego strony sugestie i insynuacje dotyczące rzekomych powiązań badaczki z ukraińskim wynalazcą oraz prób wywiezienia technologii na Wschód. Słowa te wywołały zdumienie wśród widzów, a Malinkiewicz określiła je jako całkowicie nieprawdziwe.
Krzysztof Stanowski, relacjonując kulisy sprawy, zwrócił uwagę, że — jak wynika z jego ustaleń — przeciwnicy badaczki podejmują działania mające ograniczyć jej możliwość publicznego zabierania głosu, m.in. poprzez blokowanie zbiórek na zagranicznych platformach.

