Laurent Simons ma zaledwie 11 lat i już ma uniwersytecki dyplom z fizyki. Aktualnie pracuje nad nieśmiertelnością.
czytaj dalej
Leurent Simons pochodzi z Belgii, maturę zdał w wieku 8 lat. Niedawno obchodził 11 urodziny. Chłopiec ukończył studia licencjackie z fizyki na Uniwersytecie w Antwerpii, a teraz zaczał studia magisterskie. Laurent ma naprawdę ambitne cele:
Nieśmiertelność to mój cel. Chcę móc wymienić jak najwięcej części ciała na części mechaniczne. Wytyczyłem sobie drogę do tego miejsca. Fizyka kwantowa – badanie najmniejszych cząstek – to pierwszy element układanki. Najważniejsze jest zdobywanie wiedzy i jej stosowanie. Chcę pracować z najlepszymi profesorami na świecie, zajrzeć do ich mózgów i dowiedzieć się, jak myślą. – wyznał 11-latek.
Nieśmiertelność to mój cel. Chcę móc wymienić jak najwięcej części ciała na części mechaniczne. Wytyczyłem sobie drogę do tego miejsca. Fizyka kwantowa – badanie najmniejszych cząstek – to pierwszy element układanki. Najważniejsze jest zdobywanie wiedzy i jej stosowanie. Chcę pracować z najlepszymi profesorami na świecie, zajrzeć do ich mózgów i dowiedzieć się, jak myślą. – wyznał 11-latek.

Dodano: 10.01.2022
autor: MaulWolf
Zobacz również
Dodano: 25.12.2025
Dodano: 25.12.2025
Dzień przed wigilią w Odrze w Szczecinie zauważono dwa delfiny.
czytaj dalej
We wtorek, 23 grudnia, monitoring prowadzony przez Wody Polskie uchwycił nietypowe zjawisko w Odrze. W rejonie Mostu Pionierów w Szczecinie kamery zarejestrowały dwa morskie ssaki pływające w rzece.
Jak poinformował w mediach społecznościowych zoolog i członek Państwowej Rady Ochrony Przyrody Robert Maślak, były to delfiny zwyczajne — gatunek, który w Bałtyku pojawia się jedynie sporadycznie.

Dodano: 25.12.2025
Dodano: 25.12.2025
Książe Lubomirski przypomina, że "Bóg się rodzi" to ich prywatna kolęda napisana dla jego sześć razy prababki.
czytaj dalej
"- Z kolędami jako rodzina mamy dużo wspólnego, bo Bóg się rodzi, to jest nasza prywatna domowa kolęda. Powstała, napisana przez Karpińskiego, dla mojej sześć razy prababki, czyli Elisabeth, która posiadała Łańcut. Tam jest taki pasus: "dom nasz i majętność całą i wszystkie wioski z miastami". To jest dom, czyli Łańcut, majętność - no to wiadomo - i wszystkie wioski dookoła. Natomiast później to poszło w Polskę i to jest chyba jeden z takich bardzo ładnych, dobitnych przykładów tego, że naszymi prywatnymi rzeczami, czy prywatnymi osiągnięciami kulturalnymi, zawsze się dzieliliśmy - opowiedział książę".

Dodano: 24.12.2025