Skąd jednak takie wnioski. Dział analityczny uniwersytetu przygląda się panującym trendom już od 1972 roku. W kręgu ich zainteresowań leży również częstotliwość, z jaką spółkują ludzie żyjący na świecie. Dotyczy to oczywiście również młodszych osobników płci męskiej, o których dzisiaj mowa.
Z porównania danych na przestrzeni lat wynika, że częstotliwość, z jaką faceci uprawiają seks znacznie spadła. Aż jedna czwarta badanych nie miała kontaktu seksualnego w ciągu ostatniego roku, z czego wielu z nich nie skończyło jeszcze 30 lat. To jednak nic! Ankietowani w wieku 18-29 powiedzieli, że nie uprawiali seksu więcej niż dwa razy w ciągu ostatnich 10 lat.
Inaczej sprawy mają się u kobiet. U nich seks pojawia się w życiu znacznie częściej. Zaledwie 18% kobiet w wieku 18-29 nie miało żadnego zbliżenia w ciągu ostatniego roku. Dobrze, porówćmy jednak do mężczyzn. Co jest powodem ich wstrzemięźliwości?
Zdaniem ekspertów przyczyniają się do tego gry komputerowe oraz social media. Chłopcy w tym wieku nie mają tyle czasu na szukanie potencjalnej partnerki. Ich rozrywka nie wiąże się z dużą szansą znalezienia kogoś, z kim mogliby iść do łóżka. Kiedyś wyglądało to nieco inaczej, ponieważ więcej się wychodziło, mniej czasu spędzało w domu, a więc rosły szanse na spotkanie tej jedynej, albo chociaż przygody na jedną noc.
Dzisiaj niestety Facebook, YouTube, Twitter oraz gry stoją między młodymi mężczyznami i kobietami. Te drugie przegrywają nierówną walkę o względy swoich wybranków, ponieważ bardziej liczą się wirtualne przygody.

Zobacz również
22 grudnia, na Placu Defilad w Warszawie, odbyła się Wigilia na dworcu. Otwarte, bezpłatne wydarzenie dla osób starszych, samotnych oraz w kryzysie bezdomności. Tego wieczoru ponad 550 świątecznych zestawów posiłków: barszcz, pierogi, świąteczne ciasto trafiło do tych, którzy w święta najczęściej zostają sami, a bardzo często też głodni.
Na dworcu spotkali się ci, którzy pomagają i ci, którzy tego potrzebują. Do Kuchni Vikinga dołączyli również Cezary i Edyta Pazurowie, Łukasz Litewka, Ekipa Kanału Zero. Bez sceny, bez przemówień, bez reflektorów. Za to z termosami, talerzami i rozmową.
Bo czasem najważniejszym świątecznym prezentem nie jest jedzenie. Tylko to, że ktoś usiądzie obok, zapyta, zauważy.
