Ciekawostka pochodzi z książki "Kanał. Co mówią dentyści, kiedy nie trzymają języka za zębami”. A tutaj jej fragment:
„…ten przypadek dotyczył przyszłego pana młodego, który pojawił się u mnie z dwoma wybitymi zębami. Poprzedniej nocy miał wieczór kawalerski – z opowieści wynikało, że pan nie tylko sobie popił, ale też zaczął dobierać się do zamówionej striptizerki. Narzeczona się o tym dowiedziała i tak zasunęła sierpowym, że wybiła mu dwa zęby. Udało się je uratować. I co ciekawe – pan stawił się u ołtarza. To się nazywa miłość”.

Zobacz również
Matthew McConaughey szczerze o swoich pragnieniach i miłości życia.
Aktor w najnowszym wydaniu newslettera „Lyrics of Living” wrócił wspomnieniami do momentu, który odmienił jego podejście do związków i rodziny.
Po trzydziestce — jak wspomina — szukał miłości na całe życie, najlepszej przyjaciółki i kobiety, z którą mógłby założyć rodzinę. Liczył, że odnajdzie „tę jedyną”.
Pewnego dnia uświadomił sobie, że fundamentem jego marzeń jest ojcostwo, ale równie ważna była dla niego świadomość, że nawet w pojedynkę może czuć spełnienie. To doświadczenie stało się dla niego znakiem, aby przestać rozpaczliwie poszukiwać idealnego partnerstwa i pozwolić życiu działać naturalnym rytmem.
Tak właśnie zrobił — odpuścił i zaufał losowi.
Niedługo później wydarzyło się coś, co całkowicie odmieniło jego historię.
„Trzy miesiące później poznałem Camilę. Dwadzieścia lat później wciąż jest jedyną kobietą, z którą chcę się umawiać, spać i budzić” — podkreślił.
Matthew McConaughey i Camila Alves spotkali się w 2006 roku w klubie Hyde w West Hollywood. Dziś uchodzą za jedną z najbardziej trwałych par Hollywood. Wspólnie wychowują troje dzieci — Leviego (2008), Vidę (2010) i Livingstona (2012). W tym samym roku para stanęła na ślubnym kobiercu.
