

Kabosu był najszczęśliwszym psem na świecie. Nawet teraz jest wciąż uśmiechnięty i roześmiany. Macha ogonem, przytulając się do mnie. Myślę, że wciąż się do mnie przytula” – napisała opiekunka czworonoga w pożegnalnym wpisie.

Zobacz również


Ta poruszająca historia rozpoczęła się 14 lat temu na małej wysepce u wybrzeży Brazylii. Starszy mężczyzna uratował od śmierci oblepionego ropą pingwina. Ptak nigdy mi tego nie zapomniał. Odwiedzał go do końca swojego życia, co roku promując 8 tysięcy km.



Przekazane pieniądze w całości wykorzystane zostaną na zakup karmy oraz innych artykułów potrzebnych do zapewnienia zwierzakom odpowiedniej opieki.
