cookies

Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Pierwsze bioniczne oko z drukarki 3D ujrzało światło dzienne. Jednak cena poraża.
logo-head
czytaj dalej

Bioniczny system optyczny Gennaris wykorzystuje części smartfona i jest wspomagany mikroelektrodami umieszczanymi w mózgu. Technologia jest bardzo skomplikowana, więc potrzeba wiele lat na testy, które potwierdzą nie tylko jej skuteczność, ale również bezpieczeństwo dla pacjenta. Zanim biotyczne oko trafi więc do powszechnego użycia, mogą minąć lata. Bioniczne oko działa poprzez przeskakiwanie uszkodzonych nerwów wzrokowych pacjenta, aby umożliwić przekazywanie sygnałów z siatkówki i dostarczanie ich do centralnego komponentu widzenia w mózgu.

Pionierski system obejmuje specjalnie zaprojektowane nakrycie głowy, które składa się z kamery i nadajnika bezprzewodowego. Procesor przetwarza dane, będąc połączony ze specjalnymi, wszczepionymi płytkami, które generują impulsy elektroniczne i stymulują mózg za pomocą cienkich jak włos mikroelektrod.

- Nasze biotyczne oko ma na celu przywrócenie percepcji wzrokowej osobom, które utraciły wzrok, poprzez dostarczenie stymulacji elektrycznej do kory wzrokowej: obszaru mózgu, który odbiera, integruje i przetwarza informacje wizualne - wyjaśnia profesor Arthur Lowery z Wydziału Elektrycznego i Komputerowego Uniwersytetu Monash.

Łączenie implantów z mózgiem już od jakiegoś czasu nie jest jedynie sferą science - fictiom. Projekt australijskich naukowców jest jednym z wielu, który planuje połączyć mózg z maszyną. Jedną z najbardziej zaawansowanych inicjatyw tego typu jest Neuralink, startup Elona Muska, którego celem jest opracowanie interfejsu, który połączy mózg z komputerem.

Póki co bioniczne oko jest bardzo drogie, może kosztować nawet 80.000 dolarów. 

Źródło:  tech.wp.pl
Dodano: 24.09.2020
autor: Jackson

Zobacz również

Już dziś o 22:15 na Paramount Network obejrzycie „Krzyk III”. Kultowy horror Wesa Cravena powraca z nową dawką napięcia. Sidney Prescott znów staje twarzą w twarz z mordercą w masce.
logo-head
Dodano: 31.10.2025
Dzieci w halloweenowych przebraniach w roku 1900.
logo-head
Dodano: 31.10.2025
W Halloween w 1974 roku 8-letni Timothy O’Bryan otrzymał zatrute cukierki i zmarł po ich zjedzeniu. Jak się później okazało, truciznę podał mu jego własny ojciec, który chciał wyłudzić 40 tys. dolarów z polisy ubezpieczeniowej syna, by spłacić długi.
logo-head
czytaj dalej

Aby odsunąć od siebie podejrzenia, mężczyzna rozdał zatrute słodycze także innym dzieciom, w tym swojej córce, próbując stworzyć pozory działania nieuchwytnego szaleńca, który zatruwa cukierki w czasie Halloween. Plan jednak się nie powiódł - został zdemaskowany i skazany na śmierć. Wyrok wykonano dziesięć lat później w jednym z więzień w Teksasie.

Dodano: 31.10.2025
W 2005 roku mieszkanka miasteczka Frederica w USA po*iesiła się na drzewie przy ruchliwej ulicy. Ponieważ stało się to w okresie Halloween, przechodnie sądzili, że to jedynie świąteczna dekoracja.
logo-head
Dodano: 31.10.2025
W scenach morderstw w „Krzyku” użyto ponad 50 litrów sztucznej krwi. Początkowo film uznawano za zbyt brutalny dla szerszej publiczności, a podczas seansów zdarzało się, że widzowie mdleli z wrażenia.
logo-head
Dodano: 31.10.2025