Do zdarzenia doszło dwa lata temu we wsi Skorupki na Mazurach. Turysta z Krakowa, który przebywał na Mazurach, zrobił zdjęcie domkowi dla dzieci znajdującemu się na jednej z posesji. Wkrótce jej właściciel go zaatakował. Mężczyzna otrzymał dwa ciosy w twarz i został odepchnięty, Glik wyrwał mu też telefon i wyrzucił w pole. Piłkarz potwierdził, że wypij jedno piwo, jego żona zeznała, że dwa.
Sąd w Giżycku ukarał Glika grzywną w wysokości 10 tys. złotych i 5 tys. dla poszkodowanego, a sąd odwoławczy w Olsztynie wyrok utrzymał.
Zobacz również
„W Australii nigdy dotąd nie pojawił się pingwin cesarski”. Obecnie naukowcy sprawdzają, czy będzie możliwe wyprawienie Gusa, bo tak dano mu na imię, z powrotem na jego rodzimy kontynent.