cookies

Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

W Wiśle złowiono gigantycznego suma, który byłby rekordem Polski. Ale nie jest, bo wędkarz zamiast wypuścić rybę, zabił ją i powiesił na rynnie jak kiełbasę.
logo-head
czytaj dalej
Gigantyczny sum mierzył dokładnie 267 centymetrów i ważył 104 kilogramy. Byłby to więc rekord Polski, ale warunkiem jego ustanowienia jest wypuszczenie schwytanej ryby żywej, z powrotem do zbiornika wodnego.

Ryba została złowiona w Drogomyślu przez trzech mieszkańców podskoczowskiego Kisielowa - Damiana Osucha, Tomasza Brodę i Łukasza Olesia.

„Walka z rybą trwała praktycznie równą godzinę. Dobrze, że byliśmy w trójkę, bo w innym wypadku ciężko byłoby ją wyciągnąć z wody. Kiedy tylko ryba czuła brzeg, szybko odjeżdżała. Dobrze, że mieliśmy wytrzymałą wędkę, kołowrotek i plecionkę, dzięki którym byliśmy w stanie ją przytrzymać. Uczucie uderzenia ryby w przynętę i jej holu było niesamowite. Do teraz bolą mnie ręce” – mówi Damian Osuch, który złapał gigantycznego suma.

Nazwisko wędkarza nie zapisze się jednak w rekordach Polski, bo ryba została zabita, a ustanowienie rekordu wymaga wypuszczenie żywej ryby z powrotem do zbiornika wodnego.
Źródło:  beskidzka24.pl
Dodano: 04.08.2021
autor: MarcinZbezu

Zobacz również

68-letni mieszkaniec powiatu garwolińskiego powiesił na ogrodzeniu pocisk moździerzowy i groził sąsiadom wysadzeniem domu.
logo-head
Dodano: 03.09.2025
Po raz pierwszy od ponad 30 lat więcej Polaków wraca z Niemiec do kraju, niż wyjeżdża z Polski do Niemiec.
logo-head
Dodano: 03.09.2025
Drodzy uczniowie wracający do szkoły! Jeśli widzicie kogoś nieśmiałego, samotnego czy zastraszanego – podejdźcie, przywitajcie się, powiedzcie coś miłego. Czasem zwykły uśmiech wystarczy, by ktoś poczuł się lepiej.
logo-head
czytaj dalej

Ktoś jest nieśmiały czy może nie ubiera się w najmodniejsze rzeczy? Wystarczy, że podejdziesz, powiesz „cześć” albo po prostu się uśmiechniesz. Nigdy nie wiesz, co przeżywa poza szkołą. Mały gest potrafi odmienić dzień, a nawet całe życie.

Dodano: 03.09.2025
Istnieją szczenięta, które można adoptować, ponieważ były zbyt przyjazne, by zostać psami służbowymi policji.
logo-head
czytaj dalej
W praktyce zdarza się, że organizacje szkolące psy policyjne lub służbowe umożliwiają adopcję zwierząt, które nie spełniły wymagań treningowych, najczęściej z powodu zbyt łagodnego i przyjaznego charakteru. Przykładem jest program TSA (Transport Security Administration) w USA, gdzie psy, które nie ukończyły szkolenia (z powodu nadmiernej serdeczności lub rozproszonego zachowania), trafiają do adopcji osób spełniających określone kryteria. W Polsce i wielu innych krajach częściej zdarza się, że psy „odpadające” ze szkolenia przekazywane są do prywatnych adopcji lub objęte opieką, choć formalne i szeroko znane programy adopcyjne, takie jak w USA, nie są popularne.
Dodano: 03.09.2025
Wszystkie mecze Polaków możecie obstawić na STS.PL. Dodatkowo na nowych użytkowników czeka bonus powitalny do 760 zł z kodem WIEDZA, w tym zawiera się zakład bez ryzyka do 100 zł!
logo-head
Dodano: 03.09.2025