Najlepsze wpisy
„Używając pandemii Covid-19 jako pretekstu, rząd rozpętał zakrojone na szeroką skalę represje. Policja użyła brutalnych środków, próbując powstrzymać setki tysięcy pracowników i rolników, którzy znajdują się w drodze do Delhi, aby pokojowo demonstrować w stolicy w dniach 26 i 27 listopada” – relacjonował portal federacji związkowej.
Strajki w Indiach na kilka dni całkowicie sparaliżowały kraj i miejscową gospodarkę. Pracę wstrzymały wszystkie sektory gospodarki, w tym porty, kopalnie, huty, transport publiczny, placówki medyczne i handlowe, banki, firmy ubezpieczeniowe i urzędy. Doszło do blokad dróg i linii kolejowych.
Zdesperowana mama Liwii postanowiła znaleźć sposób, aby uzbierać kwotę na leczenie córki. W tym celu wybrała się do lombardu, w którym chciała sprzedać złoty łańcuszek z wygrawerowanym imieniem "Liwia". Sprzedawca wycenił naszyjnik na 500 zł, gdy nagle zauważył, że na serduszku jest grawer.
- Tu jest grawer. Pani ma na imię Liwia? - zapytał sprzedawca.
-Nie, to imię mojej córki. Zbieram na jej leczenie - odpowiedziała mama Liwii.
Liwia cierpi na mukowiscydozę oraz ataki epilepsji. Rodzice dziewczynki codziennie zamierają na chwilę, gdy w pokoju Liwii robi się cicho. Nie wiadomo, czy w tym momencie właśnie nie ma ataku padaczki. Dodatkowo, mukowiscydoza wywołuje duszności. Podstępna choroba atakuje cały organizm, a dziewczynka walczy o każdy oddech.
Trwa zbiórka na leczenie Liwii, jeśli macie ochotę, to dorzuście swoje 5 zł przed tym długim weekendem. Dziękuję. Dawid.