Najlepsze wpisy
Dodano: 26.10.2020
autor: HjakHajto
Plakaty z płodem, które wiszą na billboardach w Polsce promują hospicja perinatalne, czyli miejsca, gdzie matka, której płód ma śmiertelne wady, może czekać na poród i śmierć swojego dziecka.
czytaj dalej
Plakaty z płodem sercu wiszą na billboardach i słupach reklamowych w całym kraju. Przez długi czas nie było do końca wiadomo, z jaką akcją związane są prowokujące grafiki, karty zostały odkryte niedawno. Na plakatach w całej Polsce zostaje doklejony napis - "Hospicja perinatalne". Jest to więc promocja miejsc, w których matka ze śmiertelnie chorym płodem w łonie może (albo musi, bo nie ma innego wyboru) czekać na poród i śmierć swojego dziecka.
Źródło: dziennikzachodni.pl
Dodano: 01.02.2021
autor: MarcinZbezu
Pod Warszawą powstaje specjalne osiedle dla katolików. Każdy dom będzie miał swojego patrona, a w fundamentach zostaną zamurowane cudowne medaliki.
czytaj dalej
"Projekt budowy Osiedla Przystań to nic innego jak odpowiedź na rosnącą potrzebę osiedli dedykowanych rodzinom, które łączą wspólne wartości i chęć budowania rodziny oraz jej otoczenia na trwałym fundamencie jakim jest wiara w Boga" - możemy przeczytać na oficjalnej stronie osiedla, które powstaje w Łomiankach między ulicą Brzegową i Wiślaną, 4 kilometry od granic Warszawy.
Każdy z domów postawionych na nowym osiedlu ma mieć swojego patrona - wśród opiekunów są już m.in. św. Faustyna Kowalska, św. Jan Paweł II, bł. ks. Jerzy Popiełuszko. W fundamentach każdego domu ma być zamurowany cudowny medalik. "Naszym marzeniem jest, by w osiedlowym oratorium znalazły się relikwie. (...) Planujemy zapraszać rekolekcjonistów, osoby z ciekawymi świadectwami, organizować warsztaty dla małżonków, a także integrować całe rodziny, modlić się za siebie nawzajem i wspierać" - informuje inwestor na łamach "Gościa Niedzielnego".
Każdy z domów postawionych na nowym osiedlu ma mieć swojego patrona - wśród opiekunów są już m.in. św. Faustyna Kowalska, św. Jan Paweł II, bł. ks. Jerzy Popiełuszko. W fundamentach każdego domu ma być zamurowany cudowny medalik. "Naszym marzeniem jest, by w osiedlowym oratorium znalazły się relikwie. (...) Planujemy zapraszać rekolekcjonistów, osoby z ciekawymi świadectwami, organizować warsztaty dla małżonków, a także integrować całe rodziny, modlić się za siebie nawzajem i wspierać" - informuje inwestor na łamach "Gościa Niedzielnego".
Źródło: warszawa.naszemiasto.pl
Dodano: 22.04.2021
autor: MarcinZbezu
Dodano: 11.07.2021
autor: Jackson
Dodano: 11.09.2020
autor: MaulWolf
Dodano: 11.09.2020
autor: HjakHajto
Dodano: 11.09.2020
autor: MaulWolf
Dodano: 30.05.2021
autor: Jackson
Tajemnica „Obcego z Atakamy” rozwiązana! Analiza genetyczna „małego kosmity” pokazała czym jest w rzeczywistości.
czytaj dalej
Wokół humanoida z pustyni Atakama w Chile (zwanego również po prostu Ata) nagromadziło się już całkiem sporo niewiarygodnych historii. Są to naturalnie zmumifikowane zwłoki, któych wysokość wynosi zaledwie 15 cm. Uwagę przyciąga również nietypowy, wydłużony kształt czaszki. Przez to wiele osób uważa, że ciało należało w rzeczywostości do przybysza z innej planety.
Ata został znaleziony w 2003 roku. Od tamtej pory eksperci spierają się w wielu kwestiach. Badania udowadniały już wiele rzeczy. Według jednych z nich Ata to w rzeczywistości bardzo mały człowiek, którego wiek - w chwili śmierci - wynosił jakieś 8 lat.
Inni naukowcy twierdzili, że proces mumifikacji mógł zafałszować wyniki badań, a szczególnie przy próbie określenia wieku. Mumifikacja bowiem sprawia, że struktura kości ulega zagęszczeniu.
Niedawno opublikowano wyniki blisko 5-letnich badań naukowców z uniwersytetów Kalifornii, San Francisco i Stanforda, które ostatecznie rozwiązują tajemnicę „małego kosmity”.
Analiza genetyczna wykazała, że Ata to w rzeczywistości ludzki płód, który nigdy nie przyszedł na świat (przynajmniej za życia). Skąd jednak tak niezwykły wygląd? Okazuje się, że był on spowodowany nieznanymi wcześniej mutacjami. Sprawiły one m.in. to, że kości Aty wydawały się nieco „dojrzalsze” - stąd błąd przy próbie określenia wieku.
Zwłoki pochodzą z okolic lat 70-tych ubiegłego wieku. Odnaleziono je ponoć w skórzanym worku gdzieś za kościołem na pustyni Atakama.
Uwagę najbardziej zwracała oczywiście wydłużona czaszka oraz tylko 10 par żeber - u normalnego człowieka jest ich 12.
Podobno znalezisko na samym początku trafiło na czarny rynek, a dopiero po długim czasie trafiło w ręce badaczy.
Ata został znaleziony w 2003 roku. Od tamtej pory eksperci spierają się w wielu kwestiach. Badania udowadniały już wiele rzeczy. Według jednych z nich Ata to w rzeczywistości bardzo mały człowiek, którego wiek - w chwili śmierci - wynosił jakieś 8 lat.
Inni naukowcy twierdzili, że proces mumifikacji mógł zafałszować wyniki badań, a szczególnie przy próbie określenia wieku. Mumifikacja bowiem sprawia, że struktura kości ulega zagęszczeniu.
Niedawno opublikowano wyniki blisko 5-letnich badań naukowców z uniwersytetów Kalifornii, San Francisco i Stanforda, które ostatecznie rozwiązują tajemnicę „małego kosmity”.
Analiza genetyczna wykazała, że Ata to w rzeczywistości ludzki płód, który nigdy nie przyszedł na świat (przynajmniej za życia). Skąd jednak tak niezwykły wygląd? Okazuje się, że był on spowodowany nieznanymi wcześniej mutacjami. Sprawiły one m.in. to, że kości Aty wydawały się nieco „dojrzalsze” - stąd błąd przy próbie określenia wieku.
Zwłoki pochodzą z okolic lat 70-tych ubiegłego wieku. Odnaleziono je ponoć w skórzanym worku gdzieś za kościołem na pustyni Atakama.
Uwagę najbardziej zwracała oczywiście wydłużona czaszka oraz tylko 10 par żeber - u normalnego człowieka jest ich 12.
Podobno znalezisko na samym początku trafiło na czarny rynek, a dopiero po długim czasie trafiło w ręce badaczy.
Źródło: wiadomosci.gazeta.pl
Dodano: 25.09.2020
autor: Jackson
Dodano: 31.07.2021