
36-letni aktor Chris Salvatore poprosił swoją 89-letnią sąsiadkę Normę, by z nim zamieszkała, ponieważ nie mógł patrzeć jak staruszka żyje w samotności.

czytaj dalej
Chris Salvatore wprowadził się do dzielinicy, w której nikogo nie znał. Niedługo później poznał jednak sympatyczną Normę i bardzo się z nią zaprzyjaźnił. Kobieta była jego bliską sąsiadka, która nie miała żadnej rodziny, a w domu towarzyszył jej tylko kot Hermes.
Z biegiem czasu Chris i Norma stawali się coraz bliższymi przyjaciółmi. Rozmawiali codziennie ze sobą i poznawali historie ze swojego życia. Niestety Norma zachorowała i trafiła do szpitala, a lekarze stwierdzili, że sąsiadka Chrisa wymaga opieki 24/7. Chris starał się być cały czas przy Normie i sprawdzać, czy nic jej nie brakuje. Założył nawet zbiórkę na portalu, by pozyskać pieniądze na jej leczenie. W pewnym momencie Chris ponownie musiał się przeprowadzić ze względu na swoją pracę, ale stwierdził, że nie może zostawić Normy samej. Zdecydował więc, że zaprosi ją do siebie, by mogła z nim spędzić resztę swoich dni.
Chris niestety poinformował jakiś czas temu, że Norma odeszła, ale czuje się cudownie, że mógł jej pomóc i zadbać o nią w jej ostatnich chwilach.
Z biegiem czasu Chris i Norma stawali się coraz bliższymi przyjaciółmi. Rozmawiali codziennie ze sobą i poznawali historie ze swojego życia. Niestety Norma zachorowała i trafiła do szpitala, a lekarze stwierdzili, że sąsiadka Chrisa wymaga opieki 24/7. Chris starał się być cały czas przy Normie i sprawdzać, czy nic jej nie brakuje. Założył nawet zbiórkę na portalu, by pozyskać pieniądze na jej leczenie. W pewnym momencie Chris ponownie musiał się przeprowadzić ze względu na swoją pracę, ale stwierdził, że nie może zostawić Normy samej. Zdecydował więc, że zaprosi ją do siebie, by mogła z nim spędzić resztę swoich dni.
Chris niestety poinformował jakiś czas temu, że Norma odeszła, ale czuje się cudownie, że mógł jej pomóc i zadbać o nią w jej ostatnich chwilach.

Dodano: 03.12.2021
autor: Jackson
Zobacz również
Dodano: 02.09.2025
Dodano: 02.09.2025

W Turcji pies przez dziesięć dni nie odstępował grobu swojego zmarłego właściciela.

czytaj dalej
Jak wspomina brat zmarłego: „To mój brat wychował i karmił tego psa. Po jego śmierci zwierzę nie opuszcza grobu – od dziesięciu dni siedzi tam bez przerwy. Dla nas stał się symbolem i żywą pamiątką po bracie. Tak jak on się nim opiekował, tak teraz my będziemy troszczyć się o niego. To niezwykle wierne i lojalne stworzenie. Brat był człowiekiem miłosiernym, kochał zwierzęta i nigdy nie pozwoliłby, by ten pies został na ulicy".

Dodano: 02.09.2025
Dodano: 02.09.2025
Dodano: 02.09.2025