
Poławiacz homarów został połknięty przez wielkiego humbaka, przeżuty, a następnie wypluty. Przeżył i czuje się dobrze.

czytaj dalej
Michael Packard to 56-letni nurek, który zajmuje się poławianiem homarów. Jego ostatnia wyprawa zakończyła się na tyle ciekawie, że piszą o niej media z całego świata.
„Gdy rozpocząłem nurkowanie, poczułem coś dziwnego. Nagle wszystko się zatrzęsło i zrobiło się ciemno. Szybko się otrząsnąłem. Pomyślałem, że zaatakował mnie jeden z wielkich białych rekinów, które można spotkać w okolicy. Uświadomiłem sobie, że znajduje się we wnętrzu jakiegoś zwierzęcia, ale nie mógł to być rekin, bo dotykając go, nie poczułem zębów” - opowiada poławiacz homarów.
Okazało się, że 56-latek został połknięty przez humbaka. Po kilkunastu sekundach został wypluty - mężczyzna przeleciał kilkanaście metrów i uderzył o taflę wody. Na jego szczęście, skończyło się tylko na lekkich obrażeniach - mężczyzna ma jedynie skręcone kolano i kilka otarć.
„Gdy rozpocząłem nurkowanie, poczułem coś dziwnego. Nagle wszystko się zatrzęsło i zrobiło się ciemno. Szybko się otrząsnąłem. Pomyślałem, że zaatakował mnie jeden z wielkich białych rekinów, które można spotkać w okolicy. Uświadomiłem sobie, że znajduje się we wnętrzu jakiegoś zwierzęcia, ale nie mógł to być rekin, bo dotykając go, nie poczułem zębów” - opowiada poławiacz homarów.
Okazało się, że 56-latek został połknięty przez humbaka. Po kilkunastu sekundach został wypluty - mężczyzna przeleciał kilkanaście metrów i uderzył o taflę wody. Na jego szczęście, skończyło się tylko na lekkich obrażeniach - mężczyzna ma jedynie skręcone kolano i kilka otarć.
Źródło: eu.capecodtimes.com

Dodano: 13.06.2021
autor: MarcinZbezu
Zobacz również
Dodano: 16.10.2025

Pięcioletni chłopiec zaprosił wszystkich kolegów i koleżanki, aby byli świadkami jego adopcji.

czytaj dalej
Michael Orlando Clark Jr., pięcioletni chłopiec z Michigan, zaprosił całą swoją klasę przedszkolną na rozprawę adopcyjną, aby dzielić się tym ważnym wydarzeniem z przyjaciółmi.
Podczas rozprawy dzieci trzymały papierowe serduszka i kolejno wypowiadały słowa wsparcia i miłości dla Michaela.
Dla wielu obserwatorów było to wzruszające pokazanie, że „rodzina nie musi opierać się na DNA” - że miłość i wsparcie są równie ważne.
Podczas rozprawy dzieci trzymały papierowe serduszka i kolejno wypowiadały słowa wsparcia i miłości dla Michaela.
Dla wielu obserwatorów było to wzruszające pokazanie, że „rodzina nie musi opierać się na DNA” - że miłość i wsparcie są równie ważne.

Dodano: 15.10.2025
Dodano: 15.10.2025
Dodano: 15.10.2025
Dodano: 13.10.2025