cookies

Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Wszystkie wpisy

Polskie pierogi znalazły się na 15 miejscu na liście 50 najlepszy dań na świecie według CNN.
logo-head
Dodano: 23.09.2020
autor: Jackson
Walt Disney, twórca Myszki Miki, Kaczora Donalda i Disneylandu, nie ukończył szkoły i został zwolniony z redakcji gazety "bo brakowało mu pomysłów i wyobraźni".
logo-head
Dodano: 23.09.2020
autor: Jackson
Tak wyglądała dosłownie chwilę przed śmiercią "opętana" Anneliese Michel, czyli prawdziwa Emily Rose.
logo-head
czytaj dalej

W 2005 roku na ekranach kin pojawił się film Egzorcyzmy Emily Rose, który opowiadał historię młodej kobiety, która według kościoła katolicka była opętana przez demona. W końcu jeden z księży zdecydował się na egzorcyzmy. Później oskarżono kapłana o nieumyślne spowodowanie śmierci, ponieważ dziewczyna zmarła. Niewiele osób wie o tym, że film jest oparty na prawdziwej historii życia młodej kobiety – Anneliese Michel z Niemiec, która przeszła egzorcyzmy w 1975 roku z polecenia rodziców. Niestety (tak samo jak główna bohaterka w filmie) Anneliese zmarła. Są ludzie, którzy wierzą w to, że była opętana, ale są też i tacy, którzy przekonani są o tym, że młoda kobieta była upośledzona umysłowo i traktowano ją w najgorszy z możliwych sposobów.

Anneliese Miche z pozoru była normalną dziewczyną, która dorastała w Leiblfing. Podobnie jak jej rodzina była gorliwą katoliczką i często uczestniczyła w różnego rodzajach aktywnościach kościelnych. Niestety w wieku 16 lat zdiagnozowano u niej padaczkę skroniową i od tego czasu już nie była taka sama.

Dosłownie z dnia na dzień jej stan się pogorszył. Zaczęła widzieć diabelskie twarze, które pojawiały się podczas modlitw. Miała także halucynacje słuchowe i bardzo głębokie stany depresyjne. Medyczne zabiegi i lekarstwa nie pomagały jej. Rodzina była załamana. W końcu zgłosili się o pomoc do księdza. Pomimo, że od XVIII wieku Kościół Katolicki nie zatrudniał księży do egzorcyzmów, rodzice dziewczyny dostali pozwolenie od miejscowego biskupa, aby wykonać rytuał. 

W 1975 roku rodzina odmówiła opieki medycznej i pozwoliła kapłanom wykonywać egzorcyzmy. Ksiądz Ernest Alt i Arnold Renz podjęli się tego zadania, które trwało 10 miesięcy i odbyło się na 67 sesjach (każda od 4 do 6 godzin). Podczas egzorcyzmów Anneliese nie jadła. Według powołanych później lekarzy zmarła z powodu niedożywienia. Ważyła zaledwie 30 kg! Jej kolana była złamane z powodu klęczącej pozycji potrzebnej do egzorcyzmów. 

Ciężko powiedzieć, co jest prawdą w historii młodej kobiety. Czy była opętaną nastolatką czy nieszczęśliwą dziewczyną, której nie rozumieli nawet jej rodzice? W czasie trwania sesji kapłani nagrywali dźwięk i dzięki temu dziś możemy posłuchać tego, co mówiła Anneliese w trakcie egzorcyzmów. Tylko dla ludzi o mocnych nerwach…

Źródło:  pl.wikipedia.org
Dodano: 23.09.2020
autor: MaulWolf
Co czuje człowiek, kiedy umiera? Najnowsze badania pokazują coś co może przerazić.
logo-head
czytaj dalej
Niezależnie od tego, czy jesteście biedni czy bogaci, grubi czy szczupli, wysocy czy niscy, mieszkacie w Europie czy w Azji, jesteście po studiach czy też skończyliście tylko podstawówkę, jedno jest pewne - wszyscy umrzecie. Oczywiście to dotyczy również nas, ponieważ tak to wszystko już jest, że pewne w życiu są tylko dwie rzeczy: podatki i śmierć. 

Czy jednak zastanawialiscie się kiedykolwiek, jak to wszystko będzie wyglądało? Czy zobaczycie światełko w tunelu? Czy ujrzycie całe swoje życie przed oczami, które „przeleci” w ciągu kilku sekund na kształt mocno przyspieszonego filmu? Czy traficie do nieba? Czy traficie do piekła? A może czekać na was będą dziewice? A może nie stanie się zupełnie nic i jedyne co was czeka, to pustka i nieskończony mrok, będący jednocześnie brakiem wszystkiego innego? Tego niestety, na chwilę obecną, nie wiemy i nie wiadomo, czy kiedykolwiek będzie to dla nas jasne. 

Wiemy natomiast coś innego. Najnowsze badania pokazały, co dzieje się z człowiekiem w samej chwili jego śmierci i nie brzmi to najlepiej, a zdaniem niektórych brzmi to wręcz przerażająco. O czym mowa? 

Dr Sam Parnia, który przez długi czas zajmował się badaniem świadomości osób umierających, opublikował niedawno bardzo ciekawe wnioski, które rzucają sporo światła na kwestie związane ze śmiercią. Są one jednakże równie niezwykłe, co kontrowersyjne. Wiele osób w środowisku naukowym się z nimi nie zgadza i je podważa. Potraktujcie więc może, tak dla bezpieczeństwa, całą sprawę raczej w formie ciekawostki, dopóki na jaw nie wyjdzie nieco więcej twardych dowodów. 

Zacznijmy jednak od samego początu. Dr Parnia zajmował się badaniem osób doświadczających zatrzymania akcji serca. Osoby te po czasie jednak wracały do życia, na skutek przeprowadzanej reanimacji, i były w stanie powiedzieć kilka ciekawych rzeczy. 

Nie rozprawiali oni o światełku w tunelu i zmarłych członkach rodziny, którzy kazali im wracać do ciała, bo „mieli oni jeszcze coś do zrobienia na tym świecie”. Nic z tych rzeczy. Zamiast tego pacjenci byli wypytywani o samą chwilę śmierci klinicznej. 

Okazuje się, że zarówno w trakcie zgonu, jak i chwilę po nim, ludzie byli w pełni świadomi. Słyszeli co się wokół nich dzieje i nawet byli w stranie rejestrować obrazy. Skąd te wnioski? 

Dr Parnia wypytywał ich o różne zdarzenia, które miały miejsce w trakcie reanimacji. Pacjenci byli w stanie opisać wszystko ze szczegółami, co potwierdził zresztą cały personel medyczny, który był wtedy również obecny. 

Co jednak jest w tym wszystkim najbardziej niepokojące? Ci ludzie mieli pełną świadomość tego, że umierają. Nie mieli ku temu żadnych wątpliwości. Wiedzieli, że ich życia dobiegły końca i nie mogą nic z tym zrobić. Brzmi nieco makabrycznie, prawda? 

Wszystkie te rewelacje należy jednak traktować z pewnym dystansem i czekać na dalsze dowody. Sam dr Parnia zapowiedział, że zamierza dalej drążyć temat i przeprowadzić dalsze badania.  
Źródło:  wiedzoholik.pl
Dodano: 23.09.2020
autor: HjakHajto
Najnowsze badania pokazują, że ograniczenie spożywania posiłków ma pozytywny wpływ na długość życia oraz zdrowie.
logo-head
czytaj dalej
Badanie na ten temat zostało opublikowane na łamach "Science Signaling", a jego głównymi autorami są prof. Bruno Conti oraz prof. Gary Siuzdaka z Scripps REsearch Institute w Kalifornii. Jak się okazuje - znaczne ograniczenie ilości spożywanych kalorii przynosi ogromne korzyści dla zdrowia - spadek ryzyka zachorowania na raka, choroby serca, cukrzycę oraz schorzenia neurodegeneracyjne, w tym alzheimera. Jeden z autorów pracy - prof. Conti tłumaczy, że spożywanie przez ssaki mniejszej ilości pokarmu prowadzi do obniżenia temperatury ciała, a to z kolei aktywuje procesy komórkowe, które wpływają na przedłużenie życia i poprawę jego jakości.
Źródło:  naukawpolsce.pap.pl
Dodano: 23.09.2020
autor: MarcinZbezu
Park narodowy Khao Yai w Tajlandii odsyła pocztą śmieci turystom, którzy zostawili je na jego terenie.
logo-head
czytaj dalej
Władze popularnego Parku Narodowym Khao Yai w pobliżu Bangkoku postanowiły w oryginalny sposób uporać się z turystami zaśmiecającymi teren parku. Dyrektor parku na swoim Instagramie zamieścił post ze zdjęciami przesyłek, które zostały nadane do pierwszych namierzonych turystów, którzy zostawili po sobie śmieci.

„Zaśmiecanie Parku Narodowego to przestępstwo” – dodał minister i przywołał odpowiednie zapisy ustawy o parkach narodowych mówiące, że za ich naruszenie grozi grzywna do 500 000 bahtów (około 16 000 USD), a nawet kara pozbawienia wolności do 5 lat.
Źródło:  www.national-geographic.pl
Dodano: 23.09.2020
autor: MarcinZbezu
W 1981 roku lekarz Michael Shannon przez całą dobę walczył o życie wcześniaka. Dokładnie 30 lat później, to dziecko, które zostało strażakiem uratowało życie temu samemu lekarzowi w wypadku samochodowym.
logo-head
Dodano: 23.09.2020
autor: MaulWolf
Mike Tyson był aresztowany 38 razy przed ukończeniem 13 roku życia.
logo-head
Dodano: 23.09.2020
autor: MaulWolf
Brat i siostra zakochali się w sobie. "Uprawiają miłość" i wychowują niepełnosprawne dzieci.
logo-head
czytaj dalej
Patrick Stuebing i Susan Karolewski nie mieli łatwego życia. W ich rodzinie urodziło się 9 dzieci - przeżyła czwórka. Ale to, co wydarzyło się po latach, delikatnie mówiąc, szokuje.

Patrick Stuebing i Susan Karolewski są rodzeństwem i mają razem czworo dzieci, z których dwoje jest niepełnosprawnych. Stuebing, który w 2005 r. został skazany na 14 miesięcy więzienia za kazirodczy związek, twierdził, że wyrok ten był pogwałceniem jego praw. Europejski Trybunał Praw Człowieka jest jednak innego zdania. Zdaniem Stuebing, skazanie go na więzienie było naruszeniem praw człowieka.

Para utrzymywała, że jej prawo do prywatności i życia rodzinnego zostało pogwałcone. Jednak Europejski Trybunał Praw Człowieka, z siedzibą w Strasburgu, orzekł, że państwo niemieckie może zakazać związków kazirodczych i nie stanowi to pogwałcenia podstawowych praw do ochrony życia rodzinnego.

W trakcie procesu sugerowana, że wyrok po myśli rodzeństwa mógłby stać się przyczynkiem do zmiany niemieckiego prawa. Niemcy mogłyby dołączyć do grupy państw, które nie zakazują lub nie penalizują kazirodczych relacji, o ile te odbywają się między dorosłymi osobami, za obopólną zgodą. Do takich krajów należą Francja, Turcja, Japonia i Brazylia.

Stuebing, pochodzący z Lipska, został adoptowany jako dziecko i swoją biologiczną rodzinę poznał dopiero w wieku 20 lat. Urodzony w 1976 r., trzy lata później znalazł się w domu dziecka, skąd po czterech latach został zabrany przez rodzinę zastępczą, z którą zamieszkał w Poczdamie, nieopodal Berlina.

Mężczyzna skontaktował się z rodziną w grudniu 2000 r., po śmierci biologicznej matki. Wtedy też rozpoczęła się jego bliska zażyłość z siostrą. 

Rodzeństwo zaczęło sypiać ze sobą już miesiąc później, po czym zamieszkało razem w Lipsku. Stuebing i Karolewski twierdzą, że ich miłość nie różni się niczym od każdej innej.

Między 2001 a 2005 r. parze urodziło się czworo dzieci - troje z nich żyje dziś w domu dziecka, dwoje jest upośledzonych.

Główną przyczyną skazania Stuebinga była, według Trybunału, "ochrona małżeństwa i rodziny", gdyż zachowanie pary doprowadziło do pomieszania rodzinnych ról. Wzięto również pod uwagę "ryzyko poważnych uszkodzeń ciała" u dzieci poczętych w kazirodczym związku. Wysokie prawdopodobieństwo niepełnosprawności jest jednym z powodów istnienia prawa zakazującego kazirodztwa.

Prawnik rodzeństwa próbował podważyć zasadność takiej argumentacji, wskazując, że podobne ryzyko istnieje również w przypadku dzieci osób upośledzonych lub starszych kobiet, jednak sądy nie ingerują w ich prawo do prokreacji.

W trakcie rozpraw zauważono, że siostra Stuebinga nie została skazana, ponieważ cierpi na zaburzenia osobowości i była "jedynie częściowo odpowiedzialna" za swoje czyny.

Źródło:  www.bbc.com
Dodano: 23.09.2020
autor: HjakHajto
Już wiadomo, co się stanie z tatuażami więziennymi, którymi pokryte jest ciało Tomasza Komendy, który niesłusznie spędził w więzieniu 18 lat.
logo-head
czytaj dalej
Po publikacji jednego z ostatnich wywiadów z Tomaszem Komendą, w którym przyznał, że zamierza pozbyć się tatuaży wykonanych podczas pobytu w więzieniu, ale na razie nie ma na to środków finansowych, zgłosiła się do niego klinika, której przedstawiciele poinformowali, że wykonają zabieg usunięcia tatuaży za darmo.

Tomasz Komenda spędził w więzieniu 18 lat. Za kraty trafił za gwałt i morderstwo na nastolatce, których nie popełnił. W sądzie trwają rozprawy o odszkodowanie za niesłusznie spędzone w więzieniu 18 lat.

Komenda o swoje tatuaże porównuje do brudnopisu: "Na mnie tusz sprawdzali. Usunę je, jak tylko będę miał za co" - mówił w wywiadzie. Pierwsza konsultacja w sprawie usunięcia tatuaży odbędzie się w klinice już 28 września.
Źródło:  gwiazdy.wp.pl
Dodano: 23.09.2020
autor: MarcinZbezu
następna strona