Lotito cierpiał na pica, czyli zaburzenia psychiczne polegające na spożywaniu substancji niejadalnych. Dodatkowo mężczyzna miał wyjątkowo grubą wyściółkę jelit i żołądka, co pozwalało mu spożywać ostre przedmioty bez obrażeń.
Podczas swoich występów artysta zjadał rowery, wózki sklepowe, telewizory, komputery, narty, trumny oraz wspomniany wyżej samolot. Wszystkie te przedmioty były oczywiście wcześniej dzielone na części, tak aby zmieściły się w ustach Lotito. Niezwykły smakosz twierdził, że nie odczuwa żadnych dolegliwości związanych ze swoją oryginalna dietą. Dziennie Lotito spożywał około 1 kilograma metalu, a przed jedzeniem wypijał duże ilości oleju mineralnego, który ułatwiał mu przełykanie. Lotito zmarł z przyczyn naturalnych 25 czerwca 2007 roku, dziesięć dni po 57. urodzinach.
Osoby dotknięte zespołem Downa są jedną z najrzadziej reprezentowanych grup w showbiznesie - szczególnie w przemyśle kosmetycznym. Gucci Beauty przełamało tę tendencję i do promocji swojego najnowszego produktu zaangażowało Ellie Goldstein.
Goldstein to modelka, która zyskała międzynarodową sławę m.in. dzięki programowi wyszukiwania talentów organizowanemu wspólnie przez Vogue Italy oraz Gucci.
18-latka jest związana z agencją Zebedee Management, która promuje modeli i modelki z grup społecznych, które mają trudniejszy dostęp do mediów. Goldstein kocha czytać i tańczyć, jej największą pasją jest jednak sztuka widowiskowa.
Ellie jest jedną z czterech osób, które wzięły udział w najnowszej sesji Gucci Beauty. Obok niej wystąpili m.in. Jahmal Baptiste czy Ruoyi Yi. Za zdjęcia do kampanii odpowiadał Davida PD Hyde. Fotograf przyznał, że chciał "pokazać i połączyć w całość różne rodzaje piękna, bo piękno istnieje w każdej osobie”.
Nie wiadomo ile lat ma Amar Bharati. Pewne jest tylko to, że jego życie zmieniło się w 1970 roku. Wtedy to mężczyzna postanowił opuścić rodzinę i oddać się bogu Śiwie. Jego nowym domem stała się ulica. Został sadhu, czyli wędrownym ascetą. Skupił się na swoim rozwoju duchowym. Po trzech latach podjął kolejną, szokującą decyzję. Zdecydował się poświęcić bogu swoją rękę i udowodnić, że wiara jest silniejsza niż wszystko, co materialne. Mieszkaniec Indii uniósł prawą rękę i już jej nie opuścił. Amar Bharati trzyma ją w górze od 1973 roku, czyli od ponad 40 lat.
Obecnie mężczyzna nie jest w stanie poruszać kończyną. Nastąpił zanik mięśni. Ręka jest wychudzona, wygląda jakby obumarła. Dla wielu stała się jednak symbolem wiary, poświęcenia, a nawet pokoju. Pojawiły się osoby, które postanowiły pójść w ślady Amara Bharatiego. Niektórzy żyją z uniesioną ręką już 25 lat.