cookies

Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Najlepsze wpisy

Jak co roku ksiądz Kazimierz z parafii Kościoła Polskokatolickiego pw. Dobrego Pasterza wsparł WOŚP i przekazał wszystkie datki zebrane na mszy.
logo-head
czytaj dalej
Duchowny od pięciu lat wspiera Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. W 2018 roku ksiądz Kazimierz zaproponował radzie parafialnej, aby wspierać Orkiestrę, oddając wolontariuszom całą zawartość tacki z datkami od wiernych. 

Wiem, że to nie są duże pieniądze, ale może moglibyśmy pomóc chociaż symbolicznie? Wszyscy zgodnie uznali, że to fajny gest - zrelacjonował ksiądz.

 
Dodano: 01.02.2022
autor: Jackson
Robin Williams chciał zagrać Hagrida w Harrym Potterze, lecz nie został zaangażowany, ponieważ w wyborze obsady kierowano się zasadą „British Only”, czyli „tylko Brytyjczycy”.
logo-head
czytaj dalej
Wyobrażacie sobie, że od premiery Harry'ego Pottera minęło już ponad 20 lat? Harry Potter i Kamień Filozoficzny został wydany w listopadzie 2001 roku. Jednak obsada filmu jaką znamy mogła wyglądać całkowicie inaczej. 

Nieżyjący od 2014 roku Robin Williams starał się o angaż w dwóch rolach. Najpierw chciał zagrać Hagrida, a gdy na to miejsce wybrano Robbie'go Coltrane zaczął starać się o rolę Lupina. 

W rozmowie z Huffington Post w 2016 roku reżyserka castingu Janet Hirshenson ujawniła, że ​​Robin skontaktował się z reżyserem Chrisem Columbusem, „ponieważ naprawdę chciał zagrać w tym filmie, nawet za darmo”. 

Jedak jedną z zasad ustanowionych przez producentów było to, że w obsadzie serii filmów powinni znaleźć się tylko aktorzy brytyjscy i irlandzcy.

Myślicie, że Robin Williams byłby lepszym Hagridem?
Dodano: 15.01.2022
Witajcie! Będę bardzo wdzięczny jeśli ocenicie aplikację w Google Play lub AppStore. To dla mnie ważne, gdyż przyczynia się do rozwoju appki - a ta forma to dopiero początek tego co chciałbym dla was zrobić.
logo-head
czytaj dalej
Ciesze się, że wielu z was bezużyteczna przypadła do gustu. Staram się, aby materiały tutaj publikowane były ciekawe. Biorę sobie też waszą opinię do serca dlatego będę wdzięczny jeśli w komentarzach napiszecie wasze spostrzeżenia. 

Poprawki wprowadzamy na bieżąco, niedługo aplikacja będzie zaktualizowana. Z ważniejszych rzeczy na pewno będą:

Odklikiwanie serduszek
Topka z podziałem na daty
Możliwość edycji profilu
Wyszukiwarka ciekawostek

Mam nadzieję, że za kilka miesięcy uda się wprowadzić też quizy między użytkownikami aplikacji, to jest mój cel. 

Życzę Wam miłego dnia, a ja wracam do wyszukiwania dla was najlepszych informacji. Dziękuję za opinię na Google Play i AppStore <3
 
Dodano: 25.01.2022
Padli ofiarą okrutnego eksperymentu. Smutna historia Davida, Boba i Eddy'ego.
logo-head
czytaj dalej
Robert Shafran przeżył szok już podczas pierwszego dnia studiów w Community College w Sullivan w stanie Nowy York. Był zdezorientowany i zaskoczony, gdy zupełnie nieznane mu osoby serdecznie witały się z nim, ściskając go, przybijając mu piątki, oraz, co najdziwniejsze, nazywając go „Eddy”.

Wszystko wyjaśniło się, gdy student poznał swojego współlokatora, Michaela Domitza. Nowy kolega wyjaśnił mu, że w zeszłym roku dzielił pokój z niejakim Eddym Gallandem, który nie dość, że wyglądał jak Robert, to jeszcze tak samo się poruszał, mówił, a nawet zachowywał. Okazało się, że z nieznajomym łączy Roberta także data urodzenia oraz fakt, że obaj zostali adoptowani. To nie mógł być przypadek. Michael zdecydował, że bliźniaczo podobni młodzi mężczyźni koniecznie muszą się spotkać.

- Te same uśmiechy, włosy, ekspresja - to sobowtóry! - opowiada Domitz w  filmie dokumentalnym Toma Wardle’a, zatytułowanym "Three Identical Strangers". Produkcja zdobyła specjalną nagrodę jury na Festiwalu Filmowym w Sundance.
Gdy doszło do spotkania, nie było wątpliwości, że Robert i Eddy są braćmi rozdzielonymi po narodzinach i adoptowanymi przez dwie nieznające się rodziny.
Przypadek nagłośniły lokalne media. Krótko po tym, jak sprawa ujrzała światło dzienne z Robertem i Eddym skontaktował się ich rówieśnik, David Kellman z Queens, który wyglądał, mówił i zachowywał się jak oni. Zaginieni bracia okazali się być nie bliźniętami, a trojaczkami.

Cała trójka miała ze sobą wiele wspólnego, od gustu kulinarnego po ulubioną markę papierosów. Natychmiast między zawiązała się nić porozumienia.
- Nasze pierwsze spotkanie to kompletny surrealizm - przyznaje Robert - Ale była to radość, jakiej nie doświadczyłem jeszcze nigdy w życiu.

Bracia zamieszkali razem i zapisali się na te same kursy na uczelni.
Szczęśliwe odnowienie rodzinnych więzów nie kończy historii trojaczków. Dramatyczny zwrot akcji miał dopiero nadejść. Chłopcy szybko odkryli, że byli ofiarami okrutnego eksperymentu. Za ich rozdzielenie odpowiada Peter Neubauer, psychiatra z Nowego Jorku. Lekarz wykorzystał dzieci do weryfikacji teorii "natura vs. wychowanie". Ani Neubauer, ani agencja adopcyjna nigdy nie powiadomili rodzin o tym, że adoptowani przez nie chłopcy mają braci. Wiedziały jedynie, że adoptowani malcy biorą udział w badaniach nad rozwojem.

Trojaczki były obserwowane przez całe życie. Raz w roku każdy z chłopców poddawany był badaniom i testom w Child Development Centre na Manhattanie, które w późniejszym czasie połączyło się z organizacją The Jewish Board. Eksperymentatorzy filmowali testy, wywiady z chłopcami oraz ich rodzinami.

Claire Kellman, przybrana mama Davida, we wspomnianym filmie dokumentalnym zdradza pewne zastanawiające informacje z życia syna:

- David bardzo wcześnie zaczął mówić. Pamiętam, jak budził się i powtarzał, że ma brata. Wszyscy rozmawialiśmy o tym jego wyimaginowanym bracie - wspomina kobieta.

Adopcyjni rodzice całej trójki byli wściekli na badaczy, gdy prawda wyszła na jaw. Niewiele jednak mogli zrobić, gdyż najwyraźniej w owych czasach prawo nie zabraniało przeprowadzania eksperymentów podobnych do tego, który przeprowadził dr Neubauer ze swoim zespołem.

Niestety, jeden z braci, Eddy, w wieku 33 lat odebrał sobie życie. Mężczyzna cierpiał na głęboką depresję. Robert i David do tej pory oczekują na przeprosiny od organizacji Jewish Board. Domagają się także odszkodowania oraz dokumentacji z badań, w których uczestniczyli. Jewish Board odmówiła udziału w filmie przedstawiającym losy braci, wydała za to oświadczenie, w którym czytamy, że nie popiera działań doktora Neubauera oraz docenia fakt, że film stworzył okazję do publicznego dyskursu na ten temat i być może zachęci inne osoby do wglądu do swoich danych.

Profesor Nancy Segal, psycholog i autorka książki "Accidental Brothers" spotkała się z doktorem Neubauerem niedługo przed jego śmiercią. Jak wyznała w rozmowie z The Times, najbardziej uderzyło ją to, że badacz nie okazał żadnej skruchy z powodu tego, co zrobił. W dalszym ciągu uważał, że postąpił słusznie.
Dodano: 13.02.2022
autor: Jackson
Aby zważyć małe sowy często owija się je w ręcznik niczym burrito.
logo-head
czytaj dalej
Sowy są bardzo ruchliwe i ciężko je nakłonić, aby stanęły na wadze, dodatkowo ich skrzydła są mocne, a szpony ostre, więc mogą stanowić niebezpieczeństwo. Dlatego weternarze w celu badań zaczęli używać ręczników, którymi owijają małe sówki. 
 
Dodano: 04.02.2022
autor: Jackson
W 2019 roku brodaty 65-letni David Wayne Oliver na dwa dni przed Bożym Narodzeniem obrabował bank, następnie rozdał pieniądze przechodniom i życzył im wesołych świąt.
logo-head
czytaj dalej
Siwobrody mężczyzna obrabował bank w Colorado Springs zaraz przed Bożym Narodzeniem, a następnie wyrzucił pieniądze w powietrze i entuzjastycznie życzył przechodniom wesołych świąt.

„Zaczął wyrzucać pieniądze z torby, a potem życzył nam: „Wesołych Świąt!” - mówił jeden ze świadków.

Mężczyzna po tym jak rozdał pieniądze poszedł do kawiarni Starbucks, gdzie zamówił kawę i czekał na aresztowanie.
Dodano: 29.01.2022
autor: Jackson
Na zdjęciach państwo West prezentują się niczym modelowe małżeństwo. W rzeczywistości byli jednak bezwzględnymi mordercami, którzy z zimną krwią zabili co najmniej 10 osób, w tym córki Westa z pierwszego małżeństwa.
logo-head
czytaj dalej

Rosemary miała zaledwie 15 lat, kiedy związała się z 27-letnim Fredem.  Wraz z mężem West dopuściła się 8 zbrodni na młodych kobietach. Para zwabiała je do samochodu z przystanków autobusowych, oferując podwiezienie, przez kilka dni więziła w swoim domu, wykorzystywała, a następnie mordowała. Co więcej, kiedy Fred odsiadywał wyrok za drobną kradzież, Rose zabiła jego pasierbicę. Okazało się, że małżeństwo Westów zamordowało także swoją najstarszą córkę.

Po schwytaniu przez policję w 1995 roku Fred popełnił samobójstwo w celi, natomiast Rosemary została skazana na dożywocie.

Dodano: 11.02.2022
autor: Jackson
Kiedy polski kompozytor Frédéric Chopin leżał na łożu śmierci, poprosił, aby po śmierci rozcięto jego ciało i wyciągnięto serce. Chopin chciał, by chociaż jego serce spoczęło w jego ojczyźnie. Polsce.
logo-head
czytaj dalej
Fryderyk Chopin zmarł 17 października 1849 roku. Przy łożu śmierci towarzyszyła mu jego siostra Ludwika. To ona spełniła ostatnią wolę kompozytora, zgodnie z którą, przewiozła serce brata z Paryża do Warszawy w styczniu 1850 roku. Kobieta, chcąc uniknąć kłopotów na granicy, przewiozła słoik z sercem Chopina nasączonym alkoholem jako kontrabandę. Słój z sercem trzymała początkowo w domu na Podwalu. Później, urnę umieszczono w kościele św. Krzyża.
 
Dodano: 14.01.2022
autor: Jackson
Wójt Hostomla pod Kijowem Jurij Pryłypko zginął, gdy rozdawał mieszkańcom leki i chleb
logo-head
czytaj dalej

Rada hromady (gminy) Hostomel pod Kijowem poinformowała o śmierci tamtejszego przewodniczącego - odpowiednika polskiego wójta. Jurij Pryłypko zginął, gdy rozdawał leki i chleb mieszkańcom. 

Hostomel to miejskie osiedle na przedmieściach Kijowa i jednocześnie siedziba administracyjna hromady. W pobliżu znajduje się międzynarodowe lotnisko. Od początku wojny Hostomel jest ostrzeliwany przez Rosjan. 

Jak informuje portal Ukraińska Prawda, wójt zginął podczas rozdawania pomocy humanitarnej. Rosjanie zabili również jego dwóch towarzyszy. 

"Zmarł przewodniczący gminy Jurił Pryłypko, który rozdawał głodnym chleb, chorym lekarstwa, niósł pomoc rannym i pocieszał zrozpaczonych" - pisze rada gminy Hostomel. 

"Mówili na niego Illicz, zarówno wrogowie, jak i przyjaciele. Nie był ani święty, ani sprawiedliwy. Nie był ani doskonały, ani dumny, ani arogancki. Mógł posyłać ludzi na cztery litery, ale nikomu, nigdy nie odmówił pomocy. Nikt go nie zmuszał, żeby poszedł pod kule okupantów. Mógł, tak jak setki innych, siedzieć w piwnicy.!? Ale czekali na niego, mieli nadzieję, wierzono w niego. I dokonał wyboru. Umarł dla społeczności, umarł dla Hostomla, umarł jako bohater. Wieczna pamięć i nasza wdzięczność" - czytamy.

Dodano: 07.03.2022
autor: Jackson
Dziewczynka, której twarz jest na oryginalnym logo Gerbera, to Ann Turner Cook. Kobieta skończyła 20 listopada 95 lat. Ann jest amerykańską autorką kryminałów.
logo-head
czytaj dalej
Ann Turner Cook trafiła w 1927 roku na etykiety produktów firmy Gerber, dziś jednego z gigantów branży spożywczej. Kiedy miała cztery miesiące, jej rodzina sporządziła szkic jej twarzy przy użyciu węgla. Rok później przesłała portret do nowo powstałej firmy, która urządziła konkurs w związku z planowaną kampanią reklamową. Wkrótce twarz niemowlęcia obecna była na wszystkich produktach Gerbera, a w 1931 roku została zarejestrowana jako oficjalny znak firmy.

Nie mogę wyobrazić sobie niczego milszego, niż bycie symbolem dzieci. A wydaje mi się, że właśnie tym się stałam – mówiła w rozmowie z CBS News Ann Turner Cook, dziś emerytowana nauczycielka, żyjąca w Tampie na Florydzie. Na emeryturę przeszła już w 1989 roku, jako matka czwórki dzieci. Cook musiała pracować, ponieważ za lata reklamowania ogromnej firmy wcale nie zdobyła milionów. Pierwszą dużą sumę otrzymała dopiero na początku lat 50-tych. Kupiła za nią „skromny dom” i pierwszy samochód.

Ciekawostka – firma Gerber przez lata utrzymywała tożsamość dziecka z etykiety w tajemnicy. Do 1978 roku mówiło się, że szkic przedstawia małego Humphreya Bogarta lub Elizabeth Taylor. Cook przyznaje, że już w wieku trzech lat dowiedziała się od rodziców o swojej sławie. Jak opowiada, jej własne dzieci każdemu chwaliły się sławną mamą i pokazywały na produkty Gerbera.
Dodano: 18.02.2022
następna strona