przyroda
"Przychodzenie do tej pracy ze współczuciem i zrozumieniem doświadczeń ofiar pomaga zapewnić, że system jest sprawiedliwy dla wszystkich. Hatty został przeszkolony, aby pomóc w zapewnieniu komfortu i relaksu, gdy ofiary znajdują się w sądzie lub gdy składają zeznania” - powiedziała prokurator Kim Foxx. Hatty ma w swojej opiece ofiary z nawet 200 spraw rocznie.
Sejm głosami 356 posłów przyjął projekt nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt. Ustawa reguluje między innymi kwestię emerytur dla psów i koni służb mundurowych. Sejmowa komisja rolnictwa poparła bowiem w czwartek rano kilka poprawek do tego projektu, jakie zaproponowała KO. Chodzi m.in. o rozszerzenie przepisów noweli o przyznanie dodatków dla opiekunów zwierząt, które były wykorzystywane np. przez Policję, wojsko czy Straż Graniczną.
Zgodnie ze zmianą, wysokość takiego dodatku w rozporządzeniu określiłby rząd i byłby on wypłacany do śmierci zwierzęcia, nad którym sprawuje się opiekę.Psy służą w Policji, Straży Granicznej, Straży Ochrony Kolei, Służbie Celno-Skarbowej, Żandarmerii Wojskowej, Służbie Więziennej, Służbie Ochrony Państwa, a także innych formacjach, jak grupy poszukiwawcze, Wojsko Polskie czy straże gminne. Konie służą w Policji, Straży Granicznej i wybranych strażach miejskich w Polsce oraz w Wojsku Polskim. Koni na służbie jest około 80 (Policja, Straż Graniczna, straże miejskie), psów około 1500 (Policja, Straż Graniczna, Służba Więzienna, Służba Celno-Skarbowa, Straż Ochrony Kolei). Liczną grupę psów stanowią także psy ratownicze (PSP, TOPR, GOPR, WOPR i inne formacje).
John Holden, mieszkający w Sierra Madre w Kalifornii, po wejściu do kuchni zastał młodego niedźwiedzia, który siedząc wygodnie na blacie wcinał skrzydełka z kubełka KFC.
Jak się okazuje, Holden miał już nie raz spotkania oko w oko z miśkami.
- Miałem z nimi wiele innych spotkań. W rzeczywistości kilka razy wpadłem na nie na podwórku, ale zdecydowanie nigdy w taki sposób w domu. To było zupełnie co innego i na pewno narobiły tu bałaganu - powiedział stacji telewizyjnej ABC7. Po tym, jak poczęstowały się jedzeniem, wypłoszone z domu niedźwiadki jeszcze przez jakiś czas spacerowały po ogrodzie
Dopiero po latach jeden z psychologów udowodnił, że koń nie umiał liczyć, ale na podstawie obserwacji reakcji ludzi orientował się, że już tąpnął wystarczającą liczbę razy, by dostać smakołyk.