kultura
Edyta Górniak uważa, że Bill Gates chce doprowadzić do depopulacji ludzkości za pomocą szczepionek, a w szpitalach zakaźnych leżą aktorzy, a nie pacjenci.
czytaj dalej
Celebrytka i piosenkarką Edyta Górniak już nie raz dała nam się poznać z głoszenia śmiałych i mających niewiele wspólnego z rzeczywistością teorii na temat otaczającego nas świata. Tym razem wokalistka wzięła na tapet temat światowej pandemii koronawirusa.
Od kilku tygodni Edyta Górniak za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych głosi spiskowe teorie na temat COVID-19. "Świata, który znaliśmy już nie ma. On już nie istnieje, nie wróci. Mnie się dużo rzeczy w tamtym świecie nie podobało. Staliśmy się obcy. W maseczkach wdychamy własne spaliny" - zaczyna swój długi wywód piosenkarka.
W dalszej części monologu celebrytki możemy się dowiedzieć między innymi o tym, że Bill Gates chce doprowadzić do depopulacji ludzkości za pomocą szczepionek po to, by na świecie zostali tylko najsilniejsi. Edyta Górniak uważa również, że w szpitalach zakaźnych nie leżą osoby chore na COVID-19, lecz statyści, wynajęci aktorzy, który mają uwiarygadniać światowy spisek.
To jednak nie wszystko. W swoim ostatnim wpisie celebrytka wyraziła oburzenie, że media i koledzy z branży krytycznie odnieśli się do jej przemysleń. Górniak nazywa te osoby "baranami" i zapowiada podjęcie kroków prawnych przeciwko swoim krytykom i mediom.
Od kilku tygodni Edyta Górniak za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych głosi spiskowe teorie na temat COVID-19. "Świata, który znaliśmy już nie ma. On już nie istnieje, nie wróci. Mnie się dużo rzeczy w tamtym świecie nie podobało. Staliśmy się obcy. W maseczkach wdychamy własne spaliny" - zaczyna swój długi wywód piosenkarka.
W dalszej części monologu celebrytki możemy się dowiedzieć między innymi o tym, że Bill Gates chce doprowadzić do depopulacji ludzkości za pomocą szczepionek po to, by na świecie zostali tylko najsilniejsi. Edyta Górniak uważa również, że w szpitalach zakaźnych nie leżą osoby chore na COVID-19, lecz statyści, wynajęci aktorzy, który mają uwiarygadniać światowy spisek.
To jednak nie wszystko. W swoim ostatnim wpisie celebrytka wyraziła oburzenie, że media i koledzy z branży krytycznie odnieśli się do jej przemysleń. Górniak nazywa te osoby "baranami" i zapowiada podjęcie kroków prawnych przeciwko swoim krytykom i mediom.
Źródło: www.antyradio.pl
Dodano: 14.11.2020
autor: MarcinZbezu
Dodano: 12.11.2020
autor: MaulWolf
Dodano: 12.11.2020
autor: HjakHajto
95 procent kobiet, które dokonały aborcji nie żałuje decyzji o przeprowadzeniu zabiegu i uważa tę decyzję za słuszną.
czytaj dalej
Badanie na ten temat zostało przeprowadzone na grupie 667 kobiet, które poddały się zabiegowi usunięcia ciąży. Badane kobiety odpowiadały na pytania dotyczące stanu emocjonalnego i psychicznego w różnym czasie po przebyciu zabiegu.
Tuż po aborcji kobiety opisywały swoje uczucia jako mieszane - często była to ulga z jednoczesnym poczuciem winy. Emocje te znikały w ciągu pierwszych dwóch lat po zabiegu, utrzymywało się natomiast silne przeświadczenie o słuszności podjętej decyzji.
Tuż po aborcji kobiety opisywały swoje uczucia jako mieszane - często była to ulga z jednoczesnym poczuciem winy. Emocje te znikały w ciągu pierwszych dwóch lat po zabiegu, utrzymywało się natomiast silne przeświadczenie o słuszności podjętej decyzji.
Źródło: www.focus.pl
Dodano: 12.11.2020
autor: MarcinZbezu
Robert Bąkiewicz, organizator Marszu Niepodległości, który 11 listopada zdemolował Warszawę żąda dymisji komendanta głównego policji.
czytaj dalej
Robert Bąkiewicz to postać absurdalna. Z jednej strony lubi robić groźne miny i nawoływać do "obrony Polski", z drugiej - boi się kobiet biorących udział w Strajku Kobiet i prosi o ochronę policji. Ten skrajny prawicowy radykał, narodowiec i były członek ORN od lat jest organizatorem tzw. Marszu Niepodległości.
Tegoroczna edycja tego wydarzenia, mimo zapowiedzi o pokojowym przebiegu, całkowicie wymknęła się jednak spod kontroli. Osoby zaproszone przez Bąkiewicza na Marsz zdemolowały Warszawę - podpaliły przypadkowe mieszkanie, wyrywały znaki drogowe, zdewastowały wejście do Empiku i wdały się w regularną wojnę z policją. W wyniku zamieszek i agresji ze strony uczestników marszu ucierpiało kilkudziesięciu policjantów - jeden z funkcjonariuszy ma połamaną czaszkę, inny złamaną rękę, wielu ma mniej lub bardziej poważne obrażenia. Jednak zdaniem samego Bąkiewicza - to policja prowokowała zamieszki i niewłaściwie obchodziła się z agresywnymi uczestnikami Marszu Niepodległości.
"Nie mamy sobie nic do zarzucenia. Nie możemy ponosić odpowiedzialności za wczorajsze wydarzenia, ponieważ zrobiliśmy wszystko, żeby to wszystko, do czego doszło, nie miało miejsca" - mówi Bąkiewicz. Robert Bąkiewicz oświadczył też oficjalnie, że w związku z wydarzeniami z 11 listopada żąda dymisji komendanta głównego policji, który jego zdaniem odpowiedzialny jest za zamieszanie, które miało miejsce podczas Marszu Niepodległości.
Tegoroczna edycja tego wydarzenia, mimo zapowiedzi o pokojowym przebiegu, całkowicie wymknęła się jednak spod kontroli. Osoby zaproszone przez Bąkiewicza na Marsz zdemolowały Warszawę - podpaliły przypadkowe mieszkanie, wyrywały znaki drogowe, zdewastowały wejście do Empiku i wdały się w regularną wojnę z policją. W wyniku zamieszek i agresji ze strony uczestników marszu ucierpiało kilkudziesięciu policjantów - jeden z funkcjonariuszy ma połamaną czaszkę, inny złamaną rękę, wielu ma mniej lub bardziej poważne obrażenia. Jednak zdaniem samego Bąkiewicza - to policja prowokowała zamieszki i niewłaściwie obchodziła się z agresywnymi uczestnikami Marszu Niepodległości.
"Nie mamy sobie nic do zarzucenia. Nie możemy ponosić odpowiedzialności za wczorajsze wydarzenia, ponieważ zrobiliśmy wszystko, żeby to wszystko, do czego doszło, nie miało miejsca" - mówi Bąkiewicz. Robert Bąkiewicz oświadczył też oficjalnie, że w związku z wydarzeniami z 11 listopada żąda dymisji komendanta głównego policji, który jego zdaniem odpowiedzialny jest za zamieszanie, które miało miejsce podczas Marszu Niepodległości.
Źródło: wiadomosci.onet.pl
Dodano: 12.11.2020
autor: MarcinZbezu
Dodano: 12.11.2020
autor: Jackson
Podczas Marszu Niepodległości bardzo ucierpiał 74-letni fotoreporter Tygodnika Solidarność. Dziennikarz został postrzelony w twarz z kilku metrów.
czytaj dalej
Wczoraj ulicami Warszawy przeszedł nielegalny Marsz Niepodległości. Uczestnicy marszu - narodowcy, neofaszyści, skrajna prawica i kibice - zdemolowali Warszawę, a także wdali się w otwartą wojnę z policją, która próbowała uniemożliwić przemarsz agresywnej grupy przez stolicę. Marsz zorganizowany przez Roberta Bąkiewicza całkowicie wymknął się spod kontroli - jego uczestnicy spalili przypadkowe mieszkanie i zdemolowali centrum Warszawy.
Podczas dokumentowania wydarzeń na Marszu Niepodległości ranny został Tomasz Gutry, 74-letni fotoreporter Tygodnika Solidarność. Został on postrzelony z odległości kilku metrów prosto w twarz. Policja używała broni gładkolufowej do obrony przed agresywnymi narodowcami, a jedną z ofiar postronnych tych zamieszek jest właśnie 74-letni fotograf.
Podczas dokumentowania wydarzeń na Marszu Niepodległości ranny został Tomasz Gutry, 74-letni fotoreporter Tygodnika Solidarność. Został on postrzelony z odległości kilku metrów prosto w twarz. Policja używała broni gładkolufowej do obrony przed agresywnymi narodowcami, a jedną z ofiar postronnych tych zamieszek jest właśnie 74-letni fotograf.
Źródło: www.onet.pl
Dodano: 12.11.2020
autor: MarcinZbezu
Szwecja, Dania, Islandia, Norwegia i Czechy chcą zmienić prawo tak, by dać Polkom dostęp do darmowej aborcji.
czytaj dalej
W Polsce nie ustają protesty w związku z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego, który ogranicza w naszym kraju prawo do legalnej aborcji w przypadku poważnych wad płodu. Tymczasem w sąsiednich państwach pojawiły się pierwsze projekty, które mają umożliwić Polkom darmową aborcję, jeżeli kobiety nie będą mogły przeprowadzić jej w naszym kraju.
"Islandzka parlamentarzystka Rósa Björk Brynjólfsdóttir złożyła projekt uchwały. Zakłada ona, że kobiety, które straciły prawo do legalnej aborcji we własnym kraju, mogłyby legalnie przerwać ciąże właśnie na Islandii. - Propozycja wynika z obecnej sytuacji w Polsce i decyzji Trybunału Konstytucyjnego. To jest szok, wstrząs dla praw kobiet w całej Europie" - czytamy w serwisie Noizz.pl
Podobne projekty pojawiły się też w Szwecji, Dani, Norwegii oraz w Czechach.
"Islandzka parlamentarzystka Rósa Björk Brynjólfsdóttir złożyła projekt uchwały. Zakłada ona, że kobiety, które straciły prawo do legalnej aborcji we własnym kraju, mogłyby legalnie przerwać ciąże właśnie na Islandii. - Propozycja wynika z obecnej sytuacji w Polsce i decyzji Trybunału Konstytucyjnego. To jest szok, wstrząs dla praw kobiet w całej Europie" - czytamy w serwisie Noizz.pl
Podobne projekty pojawiły się też w Szwecji, Dani, Norwegii oraz w Czechach.
Źródło: noizz.pl
Dodano: 10.11.2020
autor: MarcinZbezu
Pewien 5 latek, w dniu Halloween, chodził z przyjaciółmi ulicami Nowego Jorku przebrany za Harryego Pottera. W pewnym momencie podeszła do niego Emma Watson i zapytała chłopca, czy jest Harrym Potterem.
czytaj dalej
Gdy chłopiec odpowiedział, że tak, Emma stwierdziła: "To super, bo ja jestem Hermioną Granger, jego najlepszą przyjaciółką". Po tych słowach Emma przytuliła 5 latka i zrobiła sobie z nim zdjęcie.
Dodano: 09.11.2020
autor: MaulWolf
Dodano: 09.11.2020
autor: MaulWolf