news
Fotoreporter Tomasz Gutry postrzelony w twarz przez policję podczas Marszu Niepodległości będzie domagał się miliona złotych odszkodowania.
czytaj dalej
74-letni, doświadczony fotoreporter został ranny podczas relacjonowania Marszu Niepodległości, 11 listopada 2020 roku. Mężczyzna został postrzelony z broni gładkolufowej prosto w twarz z odległości kilku metrów.
"Żyjemy teoretycznie w wolnym kraju. Ludzie zostali już rozproszeni, pojedyncze osoby uciekały. Nikomu nie przyszło do głowy, że policja zacznie strzelać" – opowiada Gutry w rozmowie z "Press". "Dostałem też w okolicach kolana. Kolega z redakcji widział ślady jakby po trzech kulach na ziemi w okolicach moich nóg. Nie wiem, czy policja ma strzelby automatyczne, czy to tak zwana pompka, którą za każdym razem trzeba przeładowywać. Ale jeśli to nie była broń automatyczna, a on widział trzy ślady, to widocznie strzelało do mnie trzech czy czterech policjantów. Mam kilka zdjęć, jak oficer policji instruuje dwóch funkcjonariuszy ze strzelbami. I zdjęcie, jak sześciu policjantów stoi z bronią skierowaną pod kątem 60 czy 70 stopni do ziemi" – mówi Gutry.
Fotoreporter poinformował media, że będzie domagał się miliona złotych odszkodowania za poniesiony uszczerbek na zdrowiu.
"Żyjemy teoretycznie w wolnym kraju. Ludzie zostali już rozproszeni, pojedyncze osoby uciekały. Nikomu nie przyszło do głowy, że policja zacznie strzelać" – opowiada Gutry w rozmowie z "Press". "Dostałem też w okolicach kolana. Kolega z redakcji widział ślady jakby po trzech kulach na ziemi w okolicach moich nóg. Nie wiem, czy policja ma strzelby automatyczne, czy to tak zwana pompka, którą za każdym razem trzeba przeładowywać. Ale jeśli to nie była broń automatyczna, a on widział trzy ślady, to widocznie strzelało do mnie trzech czy czterech policjantów. Mam kilka zdjęć, jak oficer policji instruuje dwóch funkcjonariuszy ze strzelbami. I zdjęcie, jak sześciu policjantów stoi z bronią skierowaną pod kątem 60 czy 70 stopni do ziemi" – mówi Gutry.
Fotoreporter poinformował media, że będzie domagał się miliona złotych odszkodowania za poniesiony uszczerbek na zdrowiu.
Źródło: www.press.pl
Dodano: 19.11.2020
autor: MarcinZbezu
Polski 7 latek został pobity w szkole w Anglii tylko za to, że jest Polakiem. Nie wszczęto śledztwa.
czytaj dalej
"Rano jak zwykle żona zawiozła syna do szkoły. Po drodze planowanie dnia, żołwik i buzi.... O 11-stej telefon ze szkoły, że syn musi zostać odwieziony do szpitala. To nie był wypadek. Szykany i zastraszanie trwały od początku roku. W końcu doszło do pobicia. Za to tylko, że jest Polakiem" - napisał na Facebooku Karol Mizgalski z Halifax, którego syn został tak dotkliwie pobity, że aż stracił przytomność. Według policji sprawa jest zbyt błaha, by wszczynać dochodzenie, które mogłoby doprowadzić do ukarania winnych.
Do opisywanego zdarzenia doszło we wtorek (10 listopada) na terenie jednej szkół w Halifax (West Yorkshire). 7-letni Gabriel stał wraz z grupą uczniów z innych klas przed szkolną stołówką. Na oczach wielu rówieśników został napadnięty i pobity. Upadł i przez chwilę się nie ruszał. Sprawcami napaści byli uczniowie ze szkoły, którzy od dłuższego czasu dokuczali chłopcu za to tylko, że jest Polakiem.
Do opisywanego zdarzenia doszło we wtorek (10 listopada) na terenie jednej szkół w Halifax (West Yorkshire). 7-letni Gabriel stał wraz z grupą uczniów z innych klas przed szkolną stołówką. Na oczach wielu rówieśników został napadnięty i pobity. Upadł i przez chwilę się nie ruszał. Sprawcami napaści byli uczniowie ze szkoły, którzy od dłuższego czasu dokuczali chłopcu za to tylko, że jest Polakiem.
Źródło: www.thepolishtelegraph.co.uk
Dodano: 18.11.2020
autor: HjakHajto
Ojciec Tadeusz Rydzyk skomentował temat pedofilii w kościele.
czytaj dalej
Ojciec Tadeusz Rydzyk potępił pedofilię w Kościele katolickim. Stwierdził jednak, że nie można zapominać o innych grupach społecznych, które również się jej dopuszczają.
W wywiadzie dla "Naszego Dziennika" kontrowersyjny ksiądz stwierdził, że nadużycia są wynikiem seksualizacji we wczesnym dzieciństwie i należy je załatwiać "w rodzinie, a nie chodzić do mediów".
W wywiadzie dla "Naszego Dziennika" kontrowersyjny ksiądz stwierdził, że nadużycia są wynikiem seksualizacji we wczesnym dzieciństwie i należy je załatwiać "w rodzinie, a nie chodzić do mediów".
Źródło: wiadomosci.radiozet.pl
Dodano: 18.11.2020
autor: HjakHajto
Mężczyzna upadł na jezdnię, chwilę później z całym impetem uderzył w niego samochód.
czytaj dalej
Do wypadku doszło w poniedziałek 16 listopada w Myślenicach. Prawdopodobnie pijany mężczyna upadł na ulicę, próbował się podnieść, ale nie dał rady, wtedy z całym impetem uderzył w niego samochód osobowy.
Potrącony 36-latek w ciężkim stanie trafił do szpitala. Za kierownicą samochodu siedział 29-letni mężczyzna, który jechał wraz z dwoma pasażerami. Kierowca był trzeźwy.
Potrącony 36-latek w ciężkim stanie trafił do szpitala. Za kierownicą samochodu siedział 29-letni mężczyzna, który jechał wraz z dwoma pasażerami. Kierowca był trzeźwy.
Źródło: facebook.pl
Dodano: 17.11.2020
autor: MaulWolf
Konferencja Ministra Zdrowia: Nauka zdalna. Kiedy dzieci wrócą do szkół?
czytaj dalej
Minister Zdrowia Adam Niedzielski odniósł się do kwestii powrotu dzieci o szkół i tego, że minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek zapowiada, że będzie to już pod koniec listopada
. "Jestem z wykształcenia ekonometrykiem i całe życie siedzę w wykresach. Jednak dzisiejsza rzeczywistość wygląda tak, że żaden model prognostyczny nie okazał się w pełni skuteczny. Realnie nikt dziś odpowiedzialnie nie odpowie na pytanie o rozwój wypadków w perspektywie dłuższej niż dwutygodniowa. Są oczywiście pewne założenia i scenariusze" - zaznaczył.
W kuluarach mówi się, że Polska nie chce pozwolić na to, aby stało się u nas to co w Czechach, gdzie na wiosnę wskaźnik zachorowań był niski, dzieci wróciły do szkół, a koronawirus uderzył na jesień ze zdwojoną mocą. Dlatego dzieci raczej na pewno nie wrócą do szkół w tym roku.
Więcej: https://wiadomosci.radiozet.pl/Koronawirus/Kiedy-luzowanie-obostrzen-i-powrot-dzieci-do-szkol-Adam-Niedzielski-komentuje
. "Jestem z wykształcenia ekonometrykiem i całe życie siedzę w wykresach. Jednak dzisiejsza rzeczywistość wygląda tak, że żaden model prognostyczny nie okazał się w pełni skuteczny. Realnie nikt dziś odpowiedzialnie nie odpowie na pytanie o rozwój wypadków w perspektywie dłuższej niż dwutygodniowa. Są oczywiście pewne założenia i scenariusze" - zaznaczył.
W kuluarach mówi się, że Polska nie chce pozwolić na to, aby stało się u nas to co w Czechach, gdzie na wiosnę wskaźnik zachorowań był niski, dzieci wróciły do szkół, a koronawirus uderzył na jesień ze zdwojoną mocą. Dlatego dzieci raczej na pewno nie wrócą do szkół w tym roku.
Więcej: https://wiadomosci.radiozet.pl/Koronawirus/Kiedy-luzowanie-obostrzen-i-powrot-dzieci-do-szkol-Adam-Niedzielski-komentuje
Źródło: wiadomosci.radiozet.pl
Dodano: 17.11.2020
autor: Jackson
Ksiądz influencer porównuje kobiety do brudnych szklanek. Wyjaśnia kiedy jest brudna, a kiedy nie.
czytaj dalej
Popularny ksiądz infuencer z TikToka Jakub Piątkowski, postanowił wypowiedzieć się na temat czystości przedmałżeńskiej. Duchowny użył kontrowersyjnej analogii i porównał kobiety, które współżyją przed ślubem, do... "brudnej szklanki".
Szklanka. Kiedyś była pełna, teraz już jest pusta, trochę brudna. Wiele osób z niej piło. Chcesz się napić? - pyta.
Mówię to dlatego, że pod ostatnim filmikiem niektóre osoby pytały się mnie, co myślę o tej dziewczynie, która na TikToku chwali się swoją czystością przed ślubem. Ona też jest szklanką, ale czystą i pełną - mówi ksiądz.
Z tej szklanki piło wielu, zostawili coś po sobie i jest pusta - tłumaczy. - A ta dziewczyna jest pełną szklanką i czystą i może dać siebie w pełni drugiej osobie, do której będzie miała pewność, że to jest ta jedyna.
Jednak przekaz nie został przyjęty ciepło. Historia o "niegdyś pełnej", a teraz "brudnej szklance" z której nikt się już nie chce napić, wywołała ogromne oburzenie w komentarzach. Duchownemu zarzucono jawny seksizm oraz chęć poniżenia kobiet, które podejmują współżycie przed ślubem.
Szklanka. Kiedyś była pełna, teraz już jest pusta, trochę brudna. Wiele osób z niej piło. Chcesz się napić? - pyta.
Mówię to dlatego, że pod ostatnim filmikiem niektóre osoby pytały się mnie, co myślę o tej dziewczynie, która na TikToku chwali się swoją czystością przed ślubem. Ona też jest szklanką, ale czystą i pełną - mówi ksiądz.
Z tej szklanki piło wielu, zostawili coś po sobie i jest pusta - tłumaczy. - A ta dziewczyna jest pełną szklanką i czystą i może dać siebie w pełni drugiej osobie, do której będzie miała pewność, że to jest ta jedyna.
Jednak przekaz nie został przyjęty ciepło. Historia o "niegdyś pełnej", a teraz "brudnej szklance" z której nikt się już nie chce napić, wywołała ogromne oburzenie w komentarzach. Duchownemu zarzucono jawny seksizm oraz chęć poniżenia kobiet, które podejmują współżycie przed ślubem.
Źródło: natemat.pl
Dodano: 17.11.2020
autor: MaulWolf
Nie są gejami, choć używają makijażu niemal codziennie. Poznajcie beauty boys, których w Polsce wciąż przybywa
czytaj dalej
Wiecie kim są tzw. „beauty boys”? Choć niemal codziennie nakładają na swoje twarze makijaż, to wcale nie są gejai - a przynajmniej nie wszyscy. Jakiś czas temu w programie Dzień Dobry TVN ugoszczono dwóch chłopaków - Stanisława Wołosza i Michała Gorywodę, którzy już na pierwszy rzut oka mocno się wyróżniali. Całe twarze gości były bowiem podkreślone bardzo mocnym i charakterystycznym makijażem.
O co w tym wszystkim jednak chodzi o po co oni to robią? Chłopcy zapytani o powody odpowiadają następująco.
Malują się po to, aby wyrazić siebie. Podoba im się też moment metamorfozy, a kusi ich perspektywa kreowania swojej własnej osoby. Dzięki temu chłopcy wyżywają się również artystycznie. Każdy z gości sam tworzy swoje własne kreacje i sam się maluje.
Wszystko zaczęło się oczywiście od inspiracji, którą chłopcy czerpali z internetu. W pewnym momencie pomyśleli ponoć: „skoro oni mogą, to dlaczego ja nie mogę?”. Goście są na tyle odważni, że w swoim makijażu chodzą nawet do szkoły czy wychodzą na miasto. Mają gdzieś wszechobecny hejt i nie przejmują się tym, co inni mówią na ich temat.
O co w tym wszystkim jednak chodzi o po co oni to robią? Chłopcy zapytani o powody odpowiadają następująco.
Malują się po to, aby wyrazić siebie. Podoba im się też moment metamorfozy, a kusi ich perspektywa kreowania swojej własnej osoby. Dzięki temu chłopcy wyżywają się również artystycznie. Każdy z gości sam tworzy swoje własne kreacje i sam się maluje.
Wszystko zaczęło się oczywiście od inspiracji, którą chłopcy czerpali z internetu. W pewnym momencie pomyśleli ponoć: „skoro oni mogą, to dlaczego ja nie mogę?”. Goście są na tyle odważni, że w swoim makijażu chodzą nawet do szkoły czy wychodzą na miasto. Mają gdzieś wszechobecny hejt i nie przejmują się tym, co inni mówią na ich temat.
Źródło: wiedzoholik.pl
Dodano: 17.11.2020
autor: Jackson
Dodano: 16.11.2020
autor: Jackson
Kiedy kobieta przestaje uprawiać seks, z jej ciałem dzieją się niepokojące rzeczy.
czytaj dalej
Badania dowodzą, że kobiety, które nie uprawiają seksu, miewają sny erotyczne o 37% częściej od kobiet, które regularnie oddają się tej przyjemności.
Do tego należy dodać również wyższy poziom stresu w życiu kobiety, która decyduje się na celibat. Powszechnie wiadomo, że seks i orgazm działają odprężająco, a jego brak przynosi odwrotne skutki. Dodatkowo pojawiają się większe problemy z zapamiętywaniem, bowiem seks sprawia, że zwiększa się wydajność hipokampu - ośrodka w mózgu człowieka, który odpowiada m.in. za zapamiętywanie.
Jeśli kobieta nia uprawia seksu, jest ona znacznie bardziej narażona na choroby. W trakcie stosunku wytwarza się bowiem hormon DHEA, który wpływa korzystnie na układ odpornościowy. Należy wspomnieć również o większym ryzyku złapania infekcji dróg moczowych. Długotrwała wstrzemięźliwość może być przyczyną stanów zapalnych, zakażeń grzybicznych i infekcji bakteryjnych.
Mogą pojawić się również problemy z libido oraz problemy z osiągnięciem orgazmu. Jeśli nie ćwiczymy mięśni pochwy, to wychodzą one z wprawy i trudniej nam osiągnąć te same rezultaty co wcześniej. Natomiast kobiety, które nie uprawiają seksu, mają na niego coraz mniejszą ochotę.
Warto wspomnieć również o zawałach serca. Bowiem dwa stosunki tygodniowo sprawiają, że ryzyko pojawienia się zawału spada o 45%. Warto mieć to na uwadze i nie zaniedbywać regularnych „ćwiczeń”.
Dodatkowo seks sprawia, że spalamy kalorie. Zaledwie trzy stosunki tygodniowo sprawiają, że spalamy w tym czasie średnio 1 200 kalorii - i to w przyjemny sposób.
Do tego należy dodać również wyższy poziom stresu w życiu kobiety, która decyduje się na celibat. Powszechnie wiadomo, że seks i orgazm działają odprężająco, a jego brak przynosi odwrotne skutki. Dodatkowo pojawiają się większe problemy z zapamiętywaniem, bowiem seks sprawia, że zwiększa się wydajność hipokampu - ośrodka w mózgu człowieka, który odpowiada m.in. za zapamiętywanie.
Jeśli kobieta nia uprawia seksu, jest ona znacznie bardziej narażona na choroby. W trakcie stosunku wytwarza się bowiem hormon DHEA, który wpływa korzystnie na układ odpornościowy. Należy wspomnieć również o większym ryzyku złapania infekcji dróg moczowych. Długotrwała wstrzemięźliwość może być przyczyną stanów zapalnych, zakażeń grzybicznych i infekcji bakteryjnych.
Mogą pojawić się również problemy z libido oraz problemy z osiągnięciem orgazmu. Jeśli nie ćwiczymy mięśni pochwy, to wychodzą one z wprawy i trudniej nam osiągnąć te same rezultaty co wcześniej. Natomiast kobiety, które nie uprawiają seksu, mają na niego coraz mniejszą ochotę.
Warto wspomnieć również o zawałach serca. Bowiem dwa stosunki tygodniowo sprawiają, że ryzyko pojawienia się zawału spada o 45%. Warto mieć to na uwadze i nie zaniedbywać regularnych „ćwiczeń”.
Dodatkowo seks sprawia, że spalamy kalorie. Zaledwie trzy stosunki tygodniowo sprawiają, że spalamy w tym czasie średnio 1 200 kalorii - i to w przyjemny sposób.
Źródło: wiedzoholik.pl
Dodano: 16.11.2020
autor: Jackson
Osoby urodzone w tych latach zdradzają swoich partnerów najczęściej.
czytaj dalej
Zacznijmy od badań z Londynu. Przprowadzono tak pewien eksperyment z udziałem kilkudziesięciu par. Poproszono ich, aby okłamywali swoją drugą połówkę tak, aby ta podała złą odpowiedź. Dzięki temu kłamca byl nagradzany dodatkowymi pieniędzmi za uczestnictwo w eksperymencie. W trakcie całego procesu dokładnie monitorowano mózg osoby, która kłamała.
Okazało się, że najtrudniej było za pierwszym razem, bowiem wtedy najmocniej dawał o sobie znać obszar mózgu odpowiedzialny za poczucie winy. Z każdym kolejnym kłamstwem było już coraz lepiej, aż w końcu poczucie winy znikało niemal całkowicie. Podobnie jest w momencie, kiedy kogoś zdradzamy. Na początku poczucie winy jest nie do zniesienia, jednak z czasem robi się coraz mniej dokuczliwe.
Udowodniły to również badania typowo dotyczące zdrady. Wzięło w nim udział niemal 500 osób. Dzięki nim okazało się, że osoby, które zdradziły już w przeszłości, w przyszłości będą miały z tym mniejszy problem i łatwiej im to przyjdzie. Te same badania udowodniły również, że osoby, które kiedyś zostały zdradzone, znacznie częściej mają tendencje do podejrzewania swoich partnerów o zdradę.
I na koniec pokolenia. Najczęściej zdradzającym pokoleniej, jest tzw. Pokolenie Y - czyli osoby urodzone między 1984 a 1997 rokiem. Podobno robią to w poszukiwaniu cech, których nie znajdują u obecnego partnera. Wielu z nich chce również spróbować seksu z inną osobą z czystej ciekawości.
Jeśli chodzi o Polskę, to wśród osób między 18-25 rokiem życia do zdrady przyznał się co trzeci badany.
Mężczyźni zdradzają częściej. Przyznaje się do tego 46 proc. z nich. Kobiet jest 32 proc., a ich romanse są dłuższe, nawet wieloletnie. U mężczyzn są to częściej akty jednorazowe. Wśród kobiet częściej zdradzają te z wyższym wykształceniem, lepiej zarabiające, bezdzietne, aktywne zawodowo. U mężczyzn nie ma bezpośredniego związku wykształcenia ze skłonnością do zdrad.
Okazało się, że najtrudniej było za pierwszym razem, bowiem wtedy najmocniej dawał o sobie znać obszar mózgu odpowiedzialny za poczucie winy. Z każdym kolejnym kłamstwem było już coraz lepiej, aż w końcu poczucie winy znikało niemal całkowicie. Podobnie jest w momencie, kiedy kogoś zdradzamy. Na początku poczucie winy jest nie do zniesienia, jednak z czasem robi się coraz mniej dokuczliwe.
Udowodniły to również badania typowo dotyczące zdrady. Wzięło w nim udział niemal 500 osób. Dzięki nim okazało się, że osoby, które zdradziły już w przeszłości, w przyszłości będą miały z tym mniejszy problem i łatwiej im to przyjdzie. Te same badania udowodniły również, że osoby, które kiedyś zostały zdradzone, znacznie częściej mają tendencje do podejrzewania swoich partnerów o zdradę.
I na koniec pokolenia. Najczęściej zdradzającym pokoleniej, jest tzw. Pokolenie Y - czyli osoby urodzone między 1984 a 1997 rokiem. Podobno robią to w poszukiwaniu cech, których nie znajdują u obecnego partnera. Wielu z nich chce również spróbować seksu z inną osobą z czystej ciekawości.
Jeśli chodzi o Polskę, to wśród osób między 18-25 rokiem życia do zdrady przyznał się co trzeci badany.
Mężczyźni zdradzają częściej. Przyznaje się do tego 46 proc. z nich. Kobiet jest 32 proc., a ich romanse są dłuższe, nawet wieloletnie. U mężczyzn są to częściej akty jednorazowe. Wśród kobiet częściej zdradzają te z wyższym wykształceniem, lepiej zarabiające, bezdzietne, aktywne zawodowo. U mężczyzn nie ma bezpośredniego związku wykształcenia ze skłonnością do zdrad.
Źródło: wiedzoholik.pl
Dodano: 16.11.2020
autor: MaulWolf