news


W samej sprawie wypowiedziała się również policja:
- W mojej ocenie ludzie widoczni na tym nagraniu mogą dochodzić swoich praw wobec osoby, która rozpowszechnia nagranie z ich wizerunkiem - mówi Andrzej Borowiak z wielkopolskiej policji. Mowa tu o naruszeniu artykułu 191a kodeksu karnego, a więc naruszeniu intymności seksualnej. - Kto utrwala wizerunek nagiej osoby lub osoby w trakcie czynności seksualnej, używając w tym celu wobec niej przemocy, groźby bezprawnej lub podstępu, albo wizerunek nagiej osoby lub osoby w trakcie czynności seksualnej bez jej zgody rozpowszechnia, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5 - czytamy w kodeksie. Co istotne, ściganie w takim przypadku następuje na wniosek pokrzywdzonego, a kara może spotkać nie tylko osobę, która nagrała filmik, ale także każdą osobę, która ten film przesłała dalej.
Czy sama para złamała prawo? Nie bardzo. Wprawdzie dopuszczenie się publicznie nieobyczajnego wybryku jest traktowane jako wykroczenie i zagrożone karą aresztu, ograniczenia wolności lub grzywny do 1500 złotych. Trudno tu jednak mówić o publicznym wybryku, bo para była zamknięta w toalecie, którą siłą otworzyli ochroniarze.



Nowy rekord wynosi 1136 potwierdzonych przypadków zakażenia, zmarło 25 osób. Prym wśród nowych zakażeń wiodą województwa małopolskie i mazowieckie, na kolejnych miejscach mamy śląskie i łódzkie.
Od początku epidemii w Polsce liczba osób zakażonych koronawirusem wzrosła do 82 tys. 809. Zmarło 2 tys. 369 osób. Liczba wyzdrowiałych to 66 tys. 158, od środy wzrosła o 507 osób.



Wśród pielęgniarek liczby te są znacznie wyższe - na kwarantannie przebywa lub przebywało 18 495 pielęgniarek, zakażonych koronawirusem były 2393 pielęgniarki, a zmarło 6 z nich.



Pierwszą serię preparatu Immunoglobina anty SARS- CoV-2, czyli leku na koronawirusa, wywołującego chorobę COVID-19, wyprodukował Biomed Lublin z osocza ozdrowieńców (czyli osób po przebytej infekcji wirusowej SARS-CoV-2) do badań klinicznych.
Wiemy też, że lek jest skuteczny. Potwierdziły to badania, które przeprowadził prof. Krzysztof Pyrć z Małopolskiego Centrum Biotechnologii Uniwersytetu Jagiellońskiego. Ekspert przebadał wyprodukowaną przez Biomed substancję czynną na aktywność i skuteczność zwalczania wirusa SARS-CoV-2.
Okazuje się, że wytworzona substancja aktywna, w porównaniu z osoczem, nawet po dużym rozcieńczeniu, nadal wykazuje działanie neutralizujące wirusa SARS-CoV-2. Każda z wyprodukowanych ampułek leku będzie zawierała taką samą zawartość przeciwciał neutralizujących.



Tomasz Komenda spędził w więzieniu 18 lat. Za kraty trafił za gwałt i morderstwo na nastolatce, których nie popełnił. W sądzie trwają rozprawy o odszkodowanie za niesłusznie spędzone w więzieniu 18 lat.
Komenda o swoje tatuaże porównuje do brudnopisu: "Na mnie tusz sprawdzali. Usunę je, jak tylko będę miał za co" - mówił w wywiadzie. Pierwsza konsultacja w sprawie usunięcia tatuaży odbędzie się w klinice już 28 września.






Cale zamieszanie ze dziurą ozonową zaczęło się jeszcze w latach 80-tych ubiegłego stulecia. Jej powstawanie było rezultatem emisji do atmosfery znacznej ilości szkodliwych gazów, w tym wyjątkowo szkodliwego chlorofluorowęglowodoru (znanego, jako HCFC).
W latach 80-tych tego typu związki trafiały niemal do każdej lodówki i do większosci sprayów. Później jednak odkryto, że jego emisja znacznie przyczynia się do powiększania dziury ozonowej, co nie wychodziło nam na dobre. W roku 1987 został ustalony tzw. Protokół Montrealski, który znacznie ograniczył emisję tego typu szkodliwych gazów do atmosfery.
Czy jednak przyniosło to oczekiwane skutki?
Mało tego, przyniosło to tak zadowalający skutek, że nikt się tego nie spodziewał. Dziura ozonowa obecnie cały czas się zmniejsza. Jeśli tak dalej pójdzie, to „załata” się ona całkowicie już do roku 2060 i nie będzie stanowiła dla nas żadnego zagrożenia. Jeśli więc w przyszłości będziecie się zastanawiać, czy ta czy inna decyzja ustalona przez rząd na rzecz ekologii ma jakikolwiek sens, to przykład dziury ozonowej pokazuje, że ma sens i to bardzo duży.



Deepspot ma być prawdziwym rajem dla wielbicieli nurkowania, ale nie tylko. Atrakcji nie zabraknie również dla mniej doświadczonych pływaków. Będzie można skorzystać m.in. z podwodnego tunelu dla zwiedzających. Do tej pory najgłębszym basenem nurkowym na świecie był włoski Y-40 Deep Joy nieopodal Padwy (42,15 m). Wszystko wskazuje na to, że Deepspot tytułem najgłębszego basenu nie będzie cieszył się jednak zbyt długo. Cały czas trwają przedłużające się prace nad ukończeniem budowy Blue Abyss o głębokości 50 m (nieopodal Londynu).
