cookies

Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Najlepsze wpisy

Blanka Lipińska, autorka książki "365 dni" uważa, że nagroda za najgorszy scenariusz dla filmu "365 dni" to ogromny sukces i zapowiada, że w przyszłym roku powalczy o nagrodę za najgorszy film.
logo-head
czytaj dalej
"Gdy my spaliśmy, kapituła Złotych Malin ogłosiła wyniki. Miałabym pewnie inną minę, gdybym wygrała w głównej kategorii, czyli najgorszy film, ale nie martwcie się i tak wygrałam w jednej, co stanowi rekord w tym kraju, ponieważ nigdy nikt z Polski nie był ani nominowany do tej nagrody, ani tym bardziej tej nagrody nie wygrał. Chyba nikt nawet poza Hollywood nie był, więc jest to duży sukces produkcji polskiej. Dostaliśmy Złotą Malinę za scenariusz. To prawie tak jakbym dostała za książki. Bardzo się cieszę, choć jestem troszkę rozczarowana. Ale to tylko troszeczkę, może dlatego, że byliśmy jednym z faworytów i ja już czułam zapach zwycięstwa w tej głównej kategorii. Ale nic, powalczę o to za rok" - poinformowała Lipińska na swoim InstaStory.
Źródło:  rozrywka.trojmiasto.pl
Dodano: 25.04.2021
autor: MarcinZbezu
Była gwiazda filmów dla dorosłych, Lana Rhoades, oznajmiła, że bardzo żałuje kariery w branży filmowej i gdyby miała prawa do filmów, to wszystkie je by usunęła z internetu.
logo-head
czytaj dalej
24-letnia emerytowana aktorka filmów dla dorosłych poinformowała również, że spodziewa się dziecka.

„Szczerze mówię ludziom, że gdybym mogła wrócić, oddałabym wszystko, aby odzyskać godność i szacunek, i aby ludzie nie mogli postrzegać mnie w ten sposób. Do wielu z filmów, w których wystąpiłam nie mam praw, w przeciwnym razie pewnie już dawno bym je wszystkie usunęła” - powiedziała Rhoades w podcaście „Tam In”.
Źródło:  www.ofeminin.pl
Dodano: 26.06.2021
autor: MarcinZbezu
Miesiące zaczynające się w niedzielę zawsze mają w sobie piątek 13-ego.
logo-head
Dodano: 01.08.2021
autor: Jackson
Brytyjska firma wynajmuje Wielką Salę w Hogwarcie z Harrego Pottera na imprezy okolicznościowe oraz wesela.
logo-head
Dodano: 01.06.2021
W Polsce wystartował program "Magia nagości". To randkowy show, podczas którego wybiera się partnera widząc jego nagie ciało.
logo-head
Dodano: 13.09.2021
autor: Jackson
1954 roku na lotnisku w Tokio pojawił się tajemniczy mężczyzna. Wyglądał na biznesmena i mówił w kilku językach.
logo-head
czytaj dalej
Kiedy poproszono go o paszport, podał obsłudze pełen pieczątek dokument, w którym jako kraj pochodzenia wpisano Taured. Miał wizę na wszystkie państwa i mówił, że jego kraj ma 1000 lat. Policja zamknęła go w izolatce, ale mimo to zniknął. Twierdzi się, że tajemniczy podróżnik przybył równoległego świata. 

Jest czerwiec 1954 roku. Na międzynarodowym lotnisku Haneda w Tokio jak zwykle panuje ruch. Na płycie lotniska ląduje samolot z Europy, z którego wysiada mężczyzna w eleganckim garniturze. Pewnym siebie krokiem udaje się do okienka odprawy celnej. Kiedy urzędnik pyta go o cel podróży, mężczyzna bez zastanowienia odpowiada, że przyjechał w sprawach biznesowych. Do Japonii przyjeżdża podobno służbowo już od pięciu lat. Mówi płynnie w kilku językach, w tym także po japońsku. W portfelu ma równo poukładane banknoty w kilku walutach. 

Kiedy zapytano go, skąd jest, mężczyzna bez wahania odparł, że z Tauredu. Jakby to była najzwyklejsza odpowiedź na świecie. Problem w tym, że taki kraj nie istnieje, opowiada początek tajemniczej historii amerykański publicysta Brent Swancer. Kiedy celnik podał w wątpliwość jego pochodzenie, mężczyzna wyglądał na zmieszanego, jednak pokazał swój paszport i upierał się, że kraj, z którego pochodzi, leży pomiędzy Francją a Hiszpanią. Podróżnik miał biały kolor skóry i według obsługi wyglądał na Europejczyka. Na jego paszporcie widniała informacja, że został wydany w Tauredzie, miał w nim również stemple z wcześniejszych wizyt w Japonii. Mężczyzna pokazał także prawo jazdy wydane w tym samym kraju i wydawał się zaskoczony faktem, że ktoś wątpi w istnienie jego państwa.

Tajemniczy pasażer w kółko powtarza tę samą historię. Do Japonii przyjechał służbowo już kolejny raz, czego dowodem mają być stemple w jego paszporcie, znajomość języka japońskiego oraz tutejszych zwyczajów. Bezradni urzędnicy stawiają go przed mapą Europy i proszą o wskazanie Tauredu. Mężczyzna jest zdezorientowany, początkowo nie widzi na mapie własnego kraju, a po chwili ukazuje znajdujące się między Hiszpanią a Francją Księstwo Andory. Przybysz zaczyna być zestresowany i wyjaśnia, że wskazane miejsce to z pewnością Taured, kraj, który istnieje już od ponad tysiąca lat. Sugeruje, że Andora to zmyślone państwo, o którym ani on, a nikt, kogo zna, nigdy nie słyszał.

Czy to jakiś żart? To wydaje się mało prawdopodobne. Mężczyzna biegle mówi po japońsku, hiszpańsku i francusku, twierdzi, że jego ojczystym językiem jest właśnie francuski. Jego dokumenty wyglądają na prawdziwe, a jeśli tak nie jest, to dlaczego ktoś miałby podrabiać paszport kraju, który nie istnieje?

Jak to możliwe, że mężczyzna już wcześniej przeszedł odprawę celną ze swoim paszportem? A może stemple również są sfałszowane? Kolejną zagadką pozostawało nazwisko mężczyzny, które nie widniało w paszporcie. Urzędnicy nie mogli zrozumieć, dlaczego ktoś miałby fałszować dokument w sposób, który od razu go zdradzi? Tym samym nie podejrzewali, że mężczyzna mógł być szpiegiem. Pasażer bez imienia i pochodzenia musiałby być bardzo dobrym aktorem. Nikt nie wątpił w jego poruszenie, kiedy starał się udowodnić istnienie swojego państwa.

Japońscy urzędnicy i policjanci najchętniej zamknęliby sprawę, ale nie mogą wypuścić mężczyzny. Rezerwują mu więc pokój w doskonale strzeżonym hotelu, aby tajemniczy podróżnik nie mógł uciec. Pomimo że pod drzwiami pokoju przez całą noc stała warta, rano policjanci nie znaleźli w nim mężczyzny.
Źródło:  www.o2.pl
Dodano: 26.09.2020
autor: MaulWolf
McDonald's codziennie ma 68 milionów klientów. To więcej niż wynosi populacja Wielkiej Brytanii.
logo-head
Dodano: 19.11.2021
autor: Jackson
Na Śląsku jeden górnik uderzał drugiego swoim przyrodzeniem po twarzy. Prokuratura umorzyła sprawę, bo górnicy się pogodzili.
logo-head
czytaj dalej
Zdarzenie miało miejsce w grudniu 2020 roku w rybnickiej kopalni Chwałowice. W obecności sześciu świadków jeden z górników został zaatakowany przez kolegę z pracy, który uderzał go swoim przyrodzeniem po twarzy. Ofiara poinformowała o zdarzeniu służby BHP, a sprawę przejęła komisja antymobbingowa. Powiadomiona została również prokuratura.

13 lipca 2021 roku prokuratura poinformowała, że śledztwo zostało umorzone, bo górnicy wyjaśnili sobie nieporozumienie i pogodzili się.
Źródło:  katowice.wyborcza.pl
Dodano: 13.07.2021
autor: MarcinZbezu
Mężczyzna z Piotrkowa Trybunalskiego, o którym było głośno w ubiegłym roku ze względu na to, że nie zdał 174 razy prawa jazdy, oblał niedawno egzamin po raz 200 i zapisał się na kolejny.
logo-head
Dodano: 02.06.2021
autor: Jackson
Polsat w 2010 roku próbował odejść od tradycji i nie wyemitować filmu "Kevin sam w domu" w święta. W sieci zawrzało. Zorganizowano głośny protest, który zmusił nadawcę do emisji filmu. Akcja na Facebooku zgromadziła wówczas blisko 50 tys. osób.
logo-head
Dodano: 19.11.2023
autor: Jackson
następna strona