cookies

Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Najlepsze wpisy

Nastoletni chłopiec wypadł z samolotu w trakcie lotu - historia tego zdjęcia jest przerażająca.
logo-head
czytaj dalej
Być może znacie już to zdjęcie, ponieważ w mediach pojawiało się już niejednokrotnie. Jest bardzo znane, a do tego wszystkiego ma już aż 50 lat. Jego bohaterem jest nastoletni chłopiec, który dosłownie wypadł z samolotu, kiedy maszyna znajdowała się wysoko w powietrzu. Fotograf miał niesamowicie duże szczęście, że udało mu się uwiecznić ten właśnie moment. Chłopak natomiast miał wielkiego pecha. 

Samolot wystartował z lotniska Sydney w Australii w 1970 roku. Osobą, która jest na zdjęciu, jest młody chłopak, który w tamtym momencie miał zaledwie 14 lat. Wszystko stało się dokładnie 23 lutego, a fotograf nie miał pojęcia, że uwiecznił na kliszy coś takiego. Po prostu lubił robić zdjęcia maszynom, które startowały z okolicznego lotniska. O co jednak w ogóle poszło? 

Samolot zmierzał do Japonii. 14-latek wraz z rodziną właśnie wrócił z podróży dookoła świata. Ojciec w wywiadzie powiedział, że syn od zawsze był niespokojnym duchem i nosiło go po świecie. Chłopiec chciał podróżować i zwiedzać. 

Właśnie dlatego podjął decyzję, aby nielegalnie dostać się na pokład maszyny zmierzającej do Japonii. Wszedł więc w miejsce, do którego chowane jest podwozie. Wszystko szło gładko do momentu, gdy piloci nie rozłożyli jeszcze raz kół samolotu zaraz po starcie. Wtedy chłopiec wypadł, a maszyna znajdowała się na 60 metrach. Nie jest to wcale dużo, jednak dla spadającego człowieka jest to już zabójcza wysokość. Keith Sapsford poniósł śmierć na miejscu. Lekarze zwrócili jednak uwagę na to, że gdyby nawet Keith nie wypadł jakimś cudem z podwozia samolotu to i tak nieprzeżyłby lotu do Tokio, ze względu na bardzo niską temperaturę oraz brak tlenu.

Tragedia sprawiła, że pracownicy lotnisk zaczęli zwracać większą uwagę na to, czy ktoś przypadkiem nie pakuje się na pokład maszyny w niedozwolone miejsca. 
Źródło:  www.vintag.es
Dodano: 10.02.2022
autor: HjakHajto
Przeciętny uczeń ma obecnie podobny poziom lęku, co pacjent szpitala psychiatrycznego w latach 50. XX wieku.
logo-head
Dodano: 12.09.2020
autor: HjakHajto
Jägermeister był pierwotnie produkowany jako syrop na kaszel.
logo-head
Dodano: 28.10.2020
autor: Jackson
Pierwszą wolną sobotą w Polsce był dzień 21 lipca 1973 roku. Od 1981 roku w Polsce co druga sobota była wolna, a wszystkie soboty wolne zostały wprowadzone dopiero pod koniec PRL-u.
logo-head
czytaj dalej

Wolne soboty były wprowadzane na podstawie dekretów Rady Państwa z 1972 i 1973 roku stopniowo, początkowo (w 1973) dwa razy w roku, następnie sześć w 1974; poczynając od 1975 roku było to 12 dni w roku, potem dwie i trzy soboty miesięcznie.

Pierwszą wolną sobotą był dzień 21 lipca 1973 roku.

Wolnych sobót dotyczył ostatni z 21 postulatów w sierpniu 1980. W zawartych porozumieniach gdańskich władze wyraziły zgodę na wprowadzenie wszystkich sobót wolnych od pracy. Podobne uzgodnienie zawarto w Jastrzębiu, przy czym dookreślono, że ma to się stać od 1 stycznia 1981.

Na początku 1981 roku wprowadzono zasadę, która stanowiła, że co druga sobota była wolna. Nie dotrzymano zatem porozumień ze strajkującymi, które gwarantowały wszystkie soboty wolne. Następne porozumienie, z 30 stycznia 1981 r., mówiło o tym, że trzy soboty w miesiącu miały być wolne.

Pod koniec PRL-u prawie wszystkie soboty były wolne.

Źródło:  pl.wikipedia.org
Dodano: 06.02.2021
autor: MarcinZbezu
Sylvester Stallone wciąż ma żółwie, które wystąpiły z nim w filmie "Rocky". Cuff i Link mają dzisiaj po 47 lat.
logo-head
Dodano: 25.08.2021
autor: HjakHajto
Na świecie jest więcej posągów lwów niż prawdziwych lwów. Na całym świecie żyje już zaledwie 20000 tych majestatycznych zwierząt.
logo-head
Dodano: 13.09.2021
autor: HjakHajto
Bunt dyrektorów. Szkoły zaczęły samodzielnie decydować o zawieszeniu zajęć.
logo-head
czytaj dalej

Bezpieczeństwo dzieci, nauczycieli i ich rodzin ważniejsze niż stanowisko sanepidu. Szkoły zaczęły samodzielnie decydować o zawieszeniu pracy - czytamy we wtorek (13 października) w "Dzienniku Gazecie Prawnej".

Gazeta podaje przykłady braku zgód sanepidu na nauczanie hybrydowe lub zdalne, mimo stwierdzenia zakażeń w szkołach. "Nauczyciel z pozytywnym wynikiem testu trafił do szpitala. Uczył w siedmiu klasach. Nikt nie został wysłany na kwarantannę, bo jak stwierdzili inspektorzy, uczył... w przyłbicy" - czytamy w "DGP".

Dziennik podaje, że dyrektorzy coraz częściej stają przed dylematem: bezpieczeństwo czy posłuszeństwo. Magdalena Kaszulanis z ZNP powiedziała gazecie, że do związku docierają sygnały o szkołach, które samowolnie decydują się na zawieszenie zajęć albo przejście na nauczanie hybrydowe. Powodów jest kilka: od braku nauczycieli, przez niemożność skontaktowania się z sanepidem, po odmienne spojrzenie na sytuację epidemiczną w placówce

Źródło:  serwisy.gazetaprawna.pl
Dodano: 13.10.2020
autor: Jackson
Leonardo DiCapiro i Kate Winslet opłacali dom opieki dla ostatniej żyjącej pasażerki Titanica, aby nie musiała sprzedawać pamiątek ze statku.
logo-head
Dodano: 29.11.2020
autor: Jackson
W Chinach potwierdzono pierwszy przypadek zakażenia człowieka wirusem ptasiej grypy H10N3.
logo-head
czytaj dalej
Pierwszy przypadek infekcji H10N3 wykryto u 41-letniego mężczyzny mieszkającego na wschodzie Chin. Pod koniec kwietnia u mężczyzny pojawiła się wysoka gorączka i towarzyszące jej objawy. Po kilku dniach chory trafił do szpitala z powodu gwałtownie pogarszającego się stanu zdrowia. Tam potwierdzono obecność w jego organizmie H10N3. Chińska państwowa komisja zdrowia poinformowała, że ryzyko szerzenia się patogenu wśród ludzi na większą skalę jest bardzo niskie.
Źródło:  tvn24.pl
Dodano: 02.06.2021
autor: MarcinZbezu
Na Śląsku jeden górnik uderzał drugiego swoim przyrodzeniem po twarzy. Prokuratura umorzyła sprawę, bo górnicy się pogodzili.
logo-head
czytaj dalej
Zdarzenie miało miejsce w grudniu 2020 roku w rybnickiej kopalni Chwałowice. W obecności sześciu świadków jeden z górników został zaatakowany przez kolegę z pracy, który uderzał go swoim przyrodzeniem po twarzy. Ofiara poinformowała o zdarzeniu służby BHP, a sprawę przejęła komisja antymobbingowa. Powiadomiona została również prokuratura.

13 lipca 2021 roku prokuratura poinformowała, że śledztwo zostało umorzone, bo górnicy wyjaśnili sobie nieporozumienie i pogodzili się.
Źródło:  katowice.wyborcza.pl
Dodano: 13.07.2021
autor: MarcinZbezu
następna strona