Najlepsze wpisy


Coś w tym wszystkim jednak jest. W młodości każdy ból w ciele wiąże się z machnięciem ręką i przekonaniem, że przecież to nic poważnego i za chwilę na pewno samo przejdzie, co na ogół się sprawdza. Jeśli jednak człowiek jest już starszy, to zdecydowanie większą uwagę zaczyna zwracać na tego typu drobne rzeczy.
Jedną z najgorszych tego typu dolegliwości jest to charakterystyczne ukłucie w klatce piersiowej, które często błędnie postrzegane jest, jako atak serca.
Skoro więc to nie atak, to czym jest ten ból? Na pewno sami go kojarzycie i na pewno sami niejednokrotnie go doświadczyliście. Z czym więc mieliście do czynienia? Tego dowiecie się dalej.
W fachowej literaturze dolegliwość ta nazywana jest precordial catch syndrome (PCS). Różni się on jednak od ataku serca tym, że nie rozchodzi się po całym ciele, a jedynie promieniuje z jednego miejsca. Miejscem tym jest przód klatki piersiowej w okolicach jej środka. Umiejscowiony jest on przed sercem - stąd też jego nazwa, prekordialny. Dodatkowo bólowi temu nie towarzyszą dolegliwości, które zwykle wiążą się z atakiem serca: chory się nie poci oraz nie miewa mdłości.
Ból zwykle znika tak nagle, jak się pojawia. Trwa on od 30 sekund do 3 minut. Często zdarza się również tak, że oddychanie intensyfikuje odczucia związane z bólem. Specjaliści zalecają oddychać nieco płycej, co zwykle pomaga w takich sytuacjach. Skąd jednak bierze się ten ból i co go powoduje?
Naukowcy nie są tak naprawdę pewni. Najbardziej wiarygodna teoria mówi jednak, że ból spowodowany jest podrażnieniem lub „szczypaniem” nerwów na wewnętrznej ścianie klatki piersiowej (opłucnej), co nie jest w żaden sposób związane z uszkodzeniem serca lub płuc.
W większości przypadków jest tak, że ludzie po prostu wyrastają z podobnych ataków bólu. Jeśli jednak macie z tym poważny problem i nęka on was wyjątkowo często, to podobno przyjęcie wyprostowanej pozycji pomaga pozbyć się bólu nieco szybciej. Pamiętajcie również o oddechu.
Nie ma jednak powodów do paniki. Tego typu ataki nie zagrażają zdrowiu człowieka ani nie niosą ze sobą poważniejszych konsekwencji. Grunt, żeby nie panikować!



Della chce się komunikować - tak jak każdy z nas. Wyobrażam sobie, jakie to trudne - nie móc rozmawiać z innymi - mówi 17-letni brat dziewczynki Archer.
Archer stworzył aplikację Freespeech, na której użytkownicy mogą tworzyć przyciski z własnymi obrazkami, które symbolizują słowa. Kiedy użytkownik naciśnie na nie, program odczytuje stworzone słowo. Przyciski można dowolnie edytować.
Zdaniem rodziny dzięki Freespeech Della może łatwiej porozumiewać się z bliskimi. Wcześniej robiliśmy pewne rzeczy z nią, nie pytając jej o zdanie. Dzięki tej aplikacji wreszcie możemy włączyć ją w rozmowę, w życie naszej rodziny– dodaje Chad Calder.
Aplikacja jest całkowicie darmowa. Archer zamieścił ją na platformie dla programistów GitHub, by dzięki pomocy innych kodujących systematycznie ją ulepszać.



Zerkamy i co? I codziennie widzimy tą samą godzinę. Dla każdego może być ona inna, jednak są takie, które sprawdzają się u większości osób. Taką godziną jest np. 11:11. Dlaczego jednak tak się dzieje i co za tym wszystkim stoi?
Spirytualiści twierdzą, że 11:11 to godzina posiadająca szczególną moc. Ponoć właśnie wtedy nasze duchowe moce stają się znacznie silniejsze. Przecież nawet Majowie w swoim kalendarzu przewidywali koniec świata na 21 grudnia 2012 roku właśnie na 11:11.
Co jednak kiedy widzimy inne liczby i czy faktycznie jest to kwestia wyjątkowej mocy spirytualistycznej danej kombinacji? Nie. To po prostu nasz umysł płata nam figle. Pewne godziny i pewne liczby po prostu znacznie bardziej zapadają nam w pamięć, a więc za każdym razem gdy zerkamy na zegarek i naszym oczom ukazuje się właśnie ta konkretna godzina, to po prostu zwracamy na to uwagę.
Całkiem możliwe, że istnieje inna kombinacja, w trakcie trwania której znacznie częściej zerkaliśmy na zegarek, jednak nie zapamiętaliśmy tego, ponieważ ta konkretna godzina nie miała dla nas żadnego znaczenia. Nie doszukujcie się więc tutaj drugiego dna - to po prostu ludzki umysł i jego skomplikowane działanie.



Collette w ciągu 5 lat osiągnęła niezależność finansową, a jej firma warta jest dzisiaj 1,2 miliona dolarów. Popularność Collette przyniosła lokalna stacja CBS w Bostonie, na antenie której młoda kobieta opowiedziała swoją historię.
Kobieta postanowiła wesprzeć takie osoby, jak ona. W swojej piekarni zatrudnia 15 pracowników z zespołem Downa.



Jednym z ulubionych gatunków osób, które nie odnajdują się w społeczeństwie, jest rap. Drugim najpopularniejszym wśród psychopatów gatunkiem jest metal.
Naukowcy z New York University zdołali nawet określić ulubiony kawałek psychopatów. To piosenka: "No Diggity" stworzona przez Blackstreet ft. Dr. Dre, Queen Pen.






integralności terytorialnej Ukrainy, oraz powstrzymania się od wszelkich gróźb użycia siły przeciwko jej niepodległości i integralności terytorialnej, a Ukraina zobowiązała się do przekazania strategicznej broni nuklearnej Rosji i przystąpienia do układu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej.



Teraz postanowił podzielić się swoją historią z mediami. Pewnego dnia, gdy sąsiedzi usłyszeli niepokojące odgłosy dochodzące z domu mężczyzny, zadzwonili na policję. Kiedy funkcjonariusze przybyli na miejsce, zastali w łazience wychudzonego mężczyznę leżącego w kałuży krwi.
Kiedy policjanci zapytali Alexa, dlaczego jest w takim stanie, mężczyzna nie chciał przyznać się, skąd wzięły się na jego ciele tak poważne obrażenia. Niedługo potem ciało 22-latka opatrzyli medycy, którzy oszacowali, że gdyby poszkodowany spędził w domu jeszcze kilka dni, mógłby nie przeżyć koszmaru, jaki mu tam zgotowano.
Ostatecznie Alex uległ funkcjonariuszom i przyznał się, że od przeszło trzech lat jest ofiarą przemocy domowej. Ofiarą swojej partnerki, 22-letniej Jordan Worth, z którą ma dwójkę dzieci. I choć mężczyzna próbował rozstać się ze swoją „ukochaną” już w 2014 roku, nigdy mu się to nie udało. Z pewnością przyczyniła się do tego ciąża, w którą Jordan zaszła niedługo potem. Alex nie ukrywa, że liczył na to, że dziecko wpłynie pozytywnie na ich relację. Dziś już wie, że bardzo się mylił.
Kiedy prawda na temat codziennego życia Alexa ujrzała światło dzienne, funkcjonariusze nie mogli uwierzyć w to, co usłyszeli. Okazało się, że 22-letnia partnerka mężczyzny biła go, zmuszała do odcięcia się od rodziny i mediów społecznościowych, wybierała mu ubrania, które powinien nosić, a także faszerowała pigułkami nasennymi. Jakby tego było mało, przez 9 kolejnych miesięcy głodziła go, kazała mu spać na podłodze, a nawet dźgała go nożem i polewała wrzątkiem. W związku z licznymi ranami wdało się zakażenie. Na szczęście szybko udało się je zaleczyć.
Początkowo zeznania Jordan Worth nie miały nic wspólnego z tym, co powiedział jej partner. Kobieta próbując uniknąć odpowiedzialności powiedziała, że Alex cierpi na chorobę psychiczną, która sprawia, że mężczyzna ma skłonności do samookaleczeń. Niewykluczone, że cała sprawa uszłaby jej płazem, gdyby nie zachowanie kobiety w dniu, kiedy jej partner miał przejść poważną operację. To właśnie wtedy bez niczyjej wiedzy podniosła rannego mężczyznę z łóżka i wyprowadziła go ze szpitala. Ostatecznie 22-latka przyznała się do winy i koszmaru, który zgotowała swojemu partnerowi.
Jordan Worth stanęła już przed sądem. Kobieta usłyszała wyrok 7,5 roku pozbawienia wolności. Miejmy nadzieję, że tyle wystarczy, aby zrozumiała, jak ogromną krzywdę wyrządziła drugiemu człowiekowi.



Do pokonania tej trasy nie potrzeba statków, ani samolotów, ponieważ wiedzie ona przez mosty. Idąc 8 godzin dziennie pokonamy tę trasę w ciągu 587 dni. W tym czasie przejdziemy przez 14 krajów, 9 stref czasowych, doświadczymy wszystkich pór roku i wszystkich rodzajów pogody na świecie.
