Najlepsze wpisy








Następne trzy lata, Middleton pamięta jak przez mgłę – każdy dzień zaczynała od działki heroiny i alkoholu. Udało jej się wyjść na prostą dzięki miłości swojego obecnego narzeczonego Darrena, z którym jest od siedmiu lat. – Jest moją opoką.
Będąc narzeczoną Darrena, ponownie zaszła w ciążę, ale poroniła. Przyznała, że wtedy ponownie wróciły wspomnienia z pierwszej ciąży. – Przypomniało mi się, jak byłam przerażona i zdezorientowana – powiedziała Tressa. Po ponad roku starań Middleton w końcu zaszła w ciążę i urodziła zdrowe dziecko. Zmieniła swoje życie, odstawiła używki i teraz podkreśla, że chce być najlepszą mamą dla małej Arihanny.



Amerykańska telewizja CNN opublikowała nagranie, na którym widać, jak czołgi przekraczają granicę białorusko-ukraińską.
Aleksander Łukaszenko mówił po spotkaniu z Putinem, że "konflikt może ogarnąć całą Europę". — Nauczymy ludzi, jak toczy się wojnę. Od tego nie ma ucieczki — stwierdził Łukaszenko.
"Godzinę temu Rosja z udziałem reżimu Łukaszenki rozpoczęła bezpodstawną i bezwstydną agresję militarną na Ukrainę. Reżim zamienił nasz kraj w agresora. Ale Białorusini nie chcą wojny. Białoruś zdecydowanie potępia ten krok i opowiada się za Ukrainą" – napisała w czwartek na Twitterze liderka białoruskiej opozycji Swiatłana Cichanouska.






"Oficjele USA oczekują okropnej, krwawej kampanii, która rozpocznie się dwoma dniami bombardowania i walki elektronicznej, po czym ma dojść do inwazji z możliwym celem zmiany władz" - napisał.
Nick Schifrin powołuje się na trzy zachodnie źródła związane z obronnością.
Wielka Brytania i Łotwa dołączają do krajów, które wzywają swoich obywateli do opuszczenia Ukrainy.
Komentując informacje podawane przez Schifrina, doradca ds. bezpieczeństwa narodowego USA, Jake Sullivan, podczas konferencji prasowej stwierdził:
"Nie mówimy, że Putin podjął już decyzję (...) Nie wiemy, czy Putin podjął decyzję, ale jest znaczące ryzyko, że podejmie ją wkrótce".
Stany Zjednoczone wzywają swoich obywateli do opuszczenia Ukrainy w ciągu 48 godzin.



To był bardzo mroźny dzień, na zewnątrz mróz sięgał - 30 stopni Celsjuasza. 20 grudnia 1980 roku mieszkającą w Minnesocie młoda kobieta została odnaleziona w śnieżnej zaspie przez swojego sąsiada. Była nieprzytomna i kompletnie zmarznięta. Jadąc wcześniej samochodem, prawdopodobnie straciła kontrolę nad pojazdem i wypadła z drogi. Karkołomna próba znalezienia przez nią pomocy skończyła się dramatycznie. W trakcie trzaskającego mrozu, Jean Hilliard straciła świadomość i całą noc przeleżała w śniegu.
Kobieta została odwieziona do szpitala, gdzie po wstępnej diagnozie lekarze nie dawali jej większych szans na przeżycie. Zdaniem świadków wyglądała tak, jakby przed chwilą ktoś wyciągnął ją z zamrażarki. Kończyny były tak zmarznięte, że nie można było ich zgiąć ani nimi poruszać, a na jej twarzy można było spostrzec lodową skorupę. Specjaliści uznali, że nawet jeśli kobiecie uda się przeżyć, będzie musiała przejść amputację wszystkich kończyn. Skóra nastolatki była tak zamarznięta, że lekarze nie byli w stanie wbić igły. Temperatura ciała spadła tak bardzo, że termometr nie był w stanie jej zarejestrować.
Lekarze zastrzegli też, że długotrwały pobyt w tak ekstremalnych warunkach z pewnością wyrządził nieodwracalne szkody w jej mózgu.
Potem stało się jednak coś niewytłumaczalnego. Po dwóch godzinach, ku wielkiemu zdziwieniu lekarzy, Jean doznała poważnych konwulsji i odzyskała przytomność. Okazało się, że 19-latka znajduje się w doskonałej kondycji - zarówno fizycznej, jak i psychicznej. Była jedynie zaskoczona całą sytuacją. Ślady odmrożeń w tempie błyskawicznym zniknęły z jej kończyn, a po kilkudziesięciu dniach Jean w pełni sił opuściła szpital.
Medycyna ustaliła, że kiedy ciało człowieka ochładza się, zwalnia przepływ krwi, zupełnie jak u niedźwiedzia w stanie hibernacji. Organizm wymaga wtedy mniej tlenu, a kiedy podczas ogrzewania wzrasta przepływ krwi, ciało danej osoby powoli powraca do normy.



Jesteśmy pełni nadziei, że z końcem lutego wszyscy wrócimy do nauki stacjonarnej. Zakładamy, że szczyt tej fali będzie przypadał na za trzy tygodnie — powiedział Czarnek
Nie ma podziału terytorialnego. We wszystkich szkołach do końca ferii. Nie zakładamy, że to będzie trwało dłużej — dodał
